Krynica: na ulicy Kraszewskiego, w zderzeniu z Audi, zginęła cała sarnia rodzina
Sarnia rodzina zginęła w nocy, kilka minut po godz. 22. Zwierzęta wbiegły wprost na nadjeżdżający samochód osobowy marki Audi i zginęła na miejscu. Kierowcy trudno było zareagować, poza ciemnościami dodatkowo widoczność osłabiła gęsta mgła.
- Zwierzęta nagle wbiegły na jezdnię. Tam, od strony przystanku autobusowego - powiedział "Sądeczaninowi" młody kierowca.
Wgnieciona została karoseria samochodu, zbity przedni reflektor, od strony kierowcy. Szczątki sarny i młodej sarenki leżały rozrzucone na jezdni w promieniu ok. 15 metrów, natomiast samiec leżał na chodniku obok przystanku autobusowego w kierunku Muszyny.
Miejsce wypadku zabezpieczyła policja, a powiadomiony członek Polskiego Związku Łowieckiego zabrał z jezdni martwe zwierzęta.
(MK) fot. Andrzej Gulewicz.