Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
31/10/2020 - 17:35

Konsensus genewski: co łączy Polskę i Węgry w sprawie aborcji?

22 października przedstawiciele ponad trzydziestu państw, w tym Polski, Węgier, Stanów Zjednoczonych, Brazylii i Egiptu wsparli Deklarację w sprawie Konsensusu Genewskiego. Uroczystość podpisania dokumentu odbyła się w trybie online. Stronę polską reprezentował Minister Spraw Zagranicznych Zbigniew Rau, a stanowisko Węgier przedstawiła Minister bez teki do spraw Rodziny, Katalin Novák.


Konsensus Genewski to kampania rządu Donalda Trumpa, na czele której stoi Sekretarz Stanu USA Mike Pompeo. Dokument odnosi się do praw kobiet i ochrony rodzin. Sygnatariusze wzywają kraje na całym świecie do podkreślania roli kobiet w społeczeństwie i ograniczenia dostępu do aborcji. Konsensus mówi, że wśród praw człowieka nie ma prawa do przerywania ciąży, a tym samym rządy nie mają żadnego obowiązku wspierania tego w jakikolwiek sposób, jeśli tak zdecydują. Z państw Europy konsensus podpisała Polska, Węgry oraz Białoruś.

Może to jednak przynieść pozytywne rezultaty, jeśli Trump wygra wybory, zarówno Polska jak i Węgry liczą na taki scenariusz. Antyaborcyjną kampanię przyjęły także Indie, Arabia Saudyjska, Brazylia i Egipt. Wydarzenie zbiegło się w czasie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego w Polsce odnoszącym się do ustawy z 1993 roku, zgodnie z którym TK uznał aborcję w przypadku podejrzenia ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu za niezgodną z Konstytucją RP. Niemniej jednak Polska jest jedynym krajem wśród państw Europy, podpisujących deklarację, w którym aborcja faktycznie jest zakazana. 

Jak wygląda w takim razie sytuacja na Węgrzech? W ustawie zasadniczej Węgier z 2011 roku znalazł się zapis o ochronie życia ludzkiego, jednak nie spowodowało to penalizacji aborcji. W 2019 roku na Węgrzech przeprowadzono prawie 27 tysięcy aborcji. Dla porównania w Polsce miało miejsce 1110 zabiegów. Ostatnia zmiana prawa dotyczącego przerywania ciąży na Węgrzech miała miejsce w 1992 roku. Według ustawy trzeba spełnić odpowiednie warunki by móc się poddać zabiegowi. Tutaj tak jak w Polsce prawo wymienia powody, dla których aborcja jest możliwa, z różnymi terminami z tym związanymi. Na przykład w przypadku uszkodzenia płodu, ciąża może zostać terminowana bez ograniczeń czasowych lecz tylko wtedy, gdy choroba jest na tyle ciężka, że nie ma żadnej szansy na przeżycie po narodzinach.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami aborcja może być wykonywana do 12 tygodnia, ale w pewnych okolicznościach termin może zostać przedłużony do 24. Regulacje dopuszczają przeprowadzenie aborcji w sytuacji zagrożenia życia matki, przesłanek, że ciąża powstała wskutek czynu zabronionego, ciężkiego uszkodzenia płodu (do 24 tygodnia, a w szczególnych przypadkach nawet później) oraz w przypadku, gdy matka znajduje się w trudnej sytuacji psychicznej lub materialnej. Korzystając z ostatniej możliwości kobieta musi tylko złożyć oświadczenie, że znajduje się w sytuacji kryzysowej, która nie jest prawnie zdefiniowana.

Wymagana jest także co najmniej dwukrotna konsultacja z położną w Służbie Ochrony Rodziny. Z ostatniej opcji można skorzystać do 12 tygodnia. Podsumowując, będąc na Węgrzech można legalnie dokonać aborcji, jeśli zadeklaruje się trudną sytuację nie pozwalającą na urodzenie dziecka w danym momencie, jednak rolą państwa jest zniechęcenie kobiet do takiej decyzji. Polityka Fideszu w tym wypadku zdaje się działać - zamiast penalizować przerywanie ciąży i piętnować kobiety, wprowadzają programy pomocy psychologicznej i finansowej dla młodych matek i rodzin. Rząd zachęca również kobiety, by zamiast przerywania ciąży przekazywały dzieci do adopcji. Dane wykazują wzrost liczby takich decyzji.

Władze zaproponowały też świadczenie wypłacane w trakcie ciąży, aby zapobiegać zabiegom wywołanym trudną sytuacją ekonomiczną. Państwa Europy Środkowej starają się walczyć z niżem demograficznym. Od 2017 roku, rząd Orbána prowadzi nową politykę wewnętrzną, z planem działania na rzecz ochrony rodziny, zapewniając na przykład zasiłki rodzinne, w celu zwiększenia stopy przyrostu naturalnego na Węgrzech. Elementem tej polityki stało się również to, że szpitale mają prawo odmówić wykonywania aborcji, a kliniki, które ją zapewniają bez wysiłków by zniechęcić potencjalne zainteresowane, muszą stawić czoła presji politycznej.

Rząd organizuje także kampanie antyaborcyjne w szkołach. W trakcie epidemii Fidesz uznał wspieranie rodzin za jeden ze swoich priorytetów. Rozszerzył program dopłat do zakupu domu dla rodzin, złożono również projekt ustawy, która zakłada przywrócenie preferencyjnej 5-procentowej stawki VAT na budowę domów dla rodzin.

Liczba aborcji na Węgrzech w porównaniu do lat 90-tych znacząco spadła, co pokazuje, że system zapewniania dobrobytu rodzinom i opieka państwa nad ciężarnymi działa zdecydowanie lepiej niż odebranie im możliwości decydowania o sobie. (Julia Kuchcińska)







Dziękujemy za przesłanie błędu