Konsensus genewski: co łączy Polskę i Węgry w sprawie aborcji?
Konsensus Genewski to kampania rządu Donalda Trumpa, na czele której stoi Sekretarz Stanu USA Mike Pompeo. Dokument odnosi się do praw kobiet i ochrony rodzin. Sygnatariusze wzywają kraje na całym świecie do podkreślania roli kobiet w społeczeństwie i ograniczenia dostępu do aborcji. Konsensus mówi, że wśród praw człowieka nie ma prawa do przerywania ciąży, a tym samym rządy nie mają żadnego obowiązku wspierania tego w jakikolwiek sposób, jeśli tak zdecydują. Z państw Europy konsensus podpisała Polska, Węgry oraz Białoruś.
Może to jednak przynieść pozytywne rezultaty, jeśli Trump wygra wybory, zarówno Polska jak i Węgry liczą na taki scenariusz. Antyaborcyjną kampanię przyjęły także Indie, Arabia Saudyjska, Brazylia i Egipt. Wydarzenie zbiegło się w czasie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego w Polsce odnoszącym się do ustawy z 1993 roku, zgodnie z którym TK uznał aborcję w przypadku podejrzenia ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu za niezgodną z Konstytucją RP. Niemniej jednak Polska jest jedynym krajem wśród państw Europy, podpisujących deklarację, w którym aborcja faktycznie jest zakazana.
Jak wygląda w takim razie sytuacja na Węgrzech? W ustawie zasadniczej Węgier z 2011 roku znalazł się zapis o ochronie życia ludzkiego, jednak nie spowodowało to penalizacji aborcji. W 2019 roku na Węgrzech przeprowadzono prawie 27 tysięcy aborcji. Dla porównania w Polsce miało miejsce 1110 zabiegów. Ostatnia zmiana prawa dotyczącego przerywania ciąży na Węgrzech miała miejsce w 1992 roku. Według ustawy trzeba spełnić odpowiednie warunki by móc się poddać zabiegowi. Tutaj tak jak w Polsce prawo wymienia powody, dla których aborcja jest możliwa, z różnymi terminami z tym związanymi. Na przykład w przypadku uszkodzenia płodu, ciąża może zostać terminowana bez ograniczeń czasowych lecz tylko wtedy, gdy choroba jest na tyle ciężka, że nie ma żadnej szansy na przeżycie po narodzinach.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami aborcja może być wykonywana do 12 tygodnia, ale w pewnych okolicznościach termin może zostać przedłużony do 24. Regulacje dopuszczają przeprowadzenie aborcji w sytuacji zagrożenia życia matki, przesłanek, że ciąża powstała wskutek czynu zabronionego, ciężkiego uszkodzenia płodu (do 24 tygodnia, a w szczególnych przypadkach nawet później) oraz w przypadku, gdy matka znajduje się w trudnej sytuacji psychicznej lub materialnej. Korzystając z ostatniej możliwości kobieta musi tylko złożyć oświadczenie, że znajduje się w sytuacji kryzysowej, która nie jest prawnie zdefiniowana.
Wymagana jest także co najmniej dwukrotna konsultacja z położną w Służbie Ochrony Rodziny. Z ostatniej opcji można skorzystać do 12 tygodnia. Podsumowując, będąc na Węgrzech można legalnie dokonać aborcji, jeśli zadeklaruje się trudną sytuację nie pozwalającą na urodzenie dziecka w danym momencie, jednak rolą państwa jest zniechęcenie kobiet do takiej decyzji. Polityka Fideszu w tym wypadku zdaje się działać - zamiast penalizować przerywanie ciąży i piętnować kobiety, wprowadzają programy pomocy psychologicznej i finansowej dla młodych matek i rodzin. Rząd zachęca również kobiety, by zamiast przerywania ciąży przekazywały dzieci do adopcji. Dane wykazują wzrost liczby takich decyzji.
Władze zaproponowały też świadczenie wypłacane w trakcie ciąży, aby zapobiegać zabiegom wywołanym trudną sytuacją ekonomiczną. Państwa Europy Środkowej starają się walczyć z niżem demograficznym. Od 2017 roku, rząd Orbána prowadzi nową politykę wewnętrzną, z planem działania na rzecz ochrony rodziny, zapewniając na przykład zasiłki rodzinne, w celu zwiększenia stopy przyrostu naturalnego na Węgrzech. Elementem tej polityki stało się również to, że szpitale mają prawo odmówić wykonywania aborcji, a kliniki, które ją zapewniają bez wysiłków by zniechęcić potencjalne zainteresowane, muszą stawić czoła presji politycznej.
Rząd organizuje także kampanie antyaborcyjne w szkołach. W trakcie epidemii Fidesz uznał wspieranie rodzin za jeden ze swoich priorytetów. Rozszerzył program dopłat do zakupu domu dla rodzin, złożono również projekt ustawy, która zakłada przywrócenie preferencyjnej 5-procentowej stawki VAT na budowę domów dla rodzin.
Liczba aborcji na Węgrzech w porównaniu do lat 90-tych znacząco spadła, co pokazuje, że system zapewniania dobrobytu rodzinom i opieka państwa nad ciężarnymi działa zdecydowanie lepiej niż odebranie im możliwości decydowania o sobie. (Julia Kuchcińska)