Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
17/04/2020 - 08:10

Jak straż miejska drozda w Nowym Sączu ratowała

Poraniony i przerażony ptak leżał na chodniku u zbiegu ulic Jana Pawła II i Zielonej. Pewnie skonałby, mijany obojętnie przez przechodniów, gdyby nie życzliwa dusza, która nieszczęśnika wypatrzyła z samochodu. A potem do akcji ratowania skrzydlatego stworzenia włączyli się miejscy strażnicy.

Śpieszyłam się po pracy do domu, ale z samochodu wypatrzyłam sporego ptaka, leżącego nieruchomo  na chodniku – opowiada mieszkanka Nowego Sącza, pani Agnieszka,  która razem z miejskimi strażnikami ratowała drozda. Pojechałam dalej. Pomyślałam, że pewnie jest martwy, ale potem wróciłam i postanowiłam to sprawdzić.

Czytaj też Te ptaki możesz spotkać w sądeckich lasach. Potrafisz je rozpoznać? [QUIZ] 

Okazało się, że ptak jest żywy. Był poraniony w głowę, przerażony i bezradny, tak jak w pierwszej chwili bezradna była pani Agnieszka.  

– Wszyscy tego biedaczynę obojętnie mijali.  Tylko jakiś mocno zawiany mężczyzna się zatrzymał i litościwie przeniósł skrzydlatego zwierzaka na trawnik. Ja zadzwoniłam do straży miejskiej i poprosiłam, żeby przyjechali z pomocą.  Pojawili się po dziesięciu minutach. Zachowali się super i pomogli.

- Jeśli tylko możemy uratować jakieś zwierzę, nawet to najmniejsze, to pomagamy – mówi Dariusz Batkowski. To on odebrał telefon od mieszkanki Nowego Sącza.

Drozda ratowali Bogdan Dziadosz i Wioletta Krzyż, która troskliwie zabrała poranionego ptaka do furgonetki straży miejskiej.

Drozda strażnicy zawieźli do lecznicy weterynaryjnej zajmującej  się rannymi stworzeniami. tymi dużymi i tymi małymi

Co się stało z rannym ptakiem?

-  Najprawdopodobniej zaatakowały go sroki – mówi Jan Serwin, który opatrzył zwierzaka. -  Stąd ta rana na głowie. Leżał na chodniku, bo był mocno potłuczony. To młody ptak.  Opatrzyłem mu tę ranę, odpoczął przez noc, napił się i rano go wypuściłem. Odleciał. Da sobie radę.

Jak dodaje weterynarz,  kiedy sroki napotkają słabszego młodego ptaka, potrafią go nawet zabić. Ten nieszczęśnik uszedł z życiem, ale nie miałby szans, gdyby nie ratunek, który nadszedł w porę.

[email protected]







Dziękujemy za przesłanie błędu