Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
11/02/2015 - 10:09

Górscy twardziele zdobyli Radziejową na krechę [Zdjęcia]

Po raz szesnasty przewodnicy z sądeckiego oddziału Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego i miłośnicy zimowych wędrówek,i doskonale przygotowani sprzętowo i kondycyjnie, spotkali się na kultowym wyjściu „Radziejowa na krechę”.
Już w Nowym Sączu do grupy zasadniczej (39 osób) dołączyła grupa z „Koła Szalonych Emerytów” pod przewodnictwem Barbary Kowalik i przewodnika Leszka Małoty (Moim zdaniem powinni zmienić nazwę na Rozsądni).. bo zostali w Jaworkach i ..spacerkiem zaliczyli Przełęcz Rozdziele a ..wiało tam oj.. wiało…!

Tym razem trasa przebiegała z Jaworek poprzez Czarną Wodę cały czas wzdłuż potoku Czarna Woda i jego prawych dopływów. Mijamy stoki Świniarki, Mokrej i obieramy kierunek na Smocze gardło a stamtąd już tylko „kroczek” na Radziejową - no prawie trafiliśmy, brakło ok..4 0m z przesunięciem w kierunku zachodnim. Na szczycie pomimo przejmującego zimna, szybki posiłek, gorąca herbata po góralsku, gratulacje dla tych którzy pierwszy raz zaliczali krechę i schodzimy na przełęcz Żłobki , gdzie spotykamy samotnie walczącą ze śniegiem i wiatrem Renatę Kopacz. Jej złamane dwa kije świadczyły, że nie było łatwo ..ale chciała być z nami, podobnie jak Łukasz Musiał, który starał się dotrzeć na nartach.

Schodzimy dalej na krechę trawersując w zaspach Wielkiego i Małego Rogacza, przez Pokrywisko, Ruski Wierch, Jasielnik - o godzinie 17:00 docieramy do Rezerwatu Biała Woda. Tam od godzin porannych w góralskiej bacówce pod wodzą „Harnasia” – Jasia Puchały , Władysław Łoboz i Zbigniew Gondek przygotowali niespodziankę w postaci wszystkiego co się do kotła „na..winie” (grzanego wina też nie brakowało!!). Wielki dzięki!!„ zmarzły się chłopy do rana, oj.. zmarzły ino ich ogień paleniska .. trzymał przy życiu” , tak godoć Gazda właściciel bacówki serwując winko z głogu.

Wielkie uznanie dla wszystkich uczestników wyjścia za wytrwałość, uśmiech, sympatyczną atmosferę i dary do kotła.

Szczególne podziękowania dla przecierających trasę: Ewy Ciarach, Aleksandra i Pawła Grońskich oraz Zbigniewa Basty.

Mam nadzieję, że uczestnicy tego wyjścia „na krechę” zapamiętają jak wygląda prawdziwa zima w Beskidach. Padający śnieg wciskający się wszędzie, zamieć, wiatr, lodowe szpilki smagające po twarzy, ujemna temperatura, dźwięki jakie wydają drzewa pod naporem śniegu i wiatru, odczucie jak ciężko zrobić klika kroków w śnieżnym puchu oraz jakiego wysiłku wymaga zdobycie na krechę wysokości tylko… 1262m npm, a także jak po takim wysiłku smakuje miska gorącego żurku z jajkiem, kiełbasą, grzybkami, roladą z uszkami…,jak smakuje grzaniec nalewany z puciery, zapamiętają klimat wypełnionej dymem bacówki, ciepło paleniska i zapach góralskich oscypków.

Niech ten magiczny i mistyczny obraz prawdziwej beskidzkiej zimy zostanie ... Czego życzą przewodnicy PTT, którzy wodzili Was po Beskidach: Jwonka Kowalczyk Tudaj, Aleksander Jarek, Robert Cempa i piszący te słowa Jerzy Gałda. Do zobaczenia za …. rok.

Jerzy Gałda

 






Dziękujemy za przesłanie błędu