Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
09/06/2019 - 14:40

Elektryczne hulajnogi zalewają miasta

Elektryczne hulajnogi irytują niedbale porzucone na ulicy, ale ratują, kiedy okazują się najszybszym sposobem poruszania się po zakorkowanym mieście. Dodatkowo można je łatwo wypożyczyć, więc nie zabierają ograniczonej, domowej przestrzeni. Elektryczne hulajnogi opanowują coraz więcej miast, nie do końca wiadomo jednak, czy same miasta zdołają opanować hulajnogi.

Taką właśnie interpretację przepisów przyjęli policjanci, którzy 17 kwietnia br. zjawili się na warszawskim Krakowskim Przedmieściu, w miejscu kolizji użytkownika elektrycznej, wypożyczonej hulajnogi z pieszą turystką z Czech. Kobieta z rozcięciem głowy została przewieziona do szpitala i dodatkowo otrzymała mandat. Według policjantów nie zachowała odpowiedniej wymaganej ostrożności. Taka interpretacja przepisów przez stołecznych policjantów stoi z kolei w sprzeczności z Wyrokiem Sądu Rejonowego w Lublinie z dnia 20 grudnia 2016 roku (III K 302/15) w sprawie śmiertelnego potrącenia dziesięcioletniego chłopca, który poruszał się na elektrycznej hulajnodze przez kierującego miejskim autobusem.

Kierowca, wykonując manewr skrętu pojazdu, zdaniem sądu nieumyślne naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym nie zachowując należytej ostrożności, wskutek czego zderzył się z dzieckiem, które przejeżdżało hulajnogą po przejściu dla pieszych. Zderzenie było dramatyczne w skutkach, dziecko w konsekwencji wielonarządowych obrażeń zmarło.

W uzasadnieniu wyroku sąd wskazał, iż „(...) hulajnoga elektryczna, taka jak pokrzywdzonego, może być traktowana jedynie jako motorower, tj. w świetle art. 2 ust. 46 Prawa o ruchu drogowym pojazd dwu- lub trójkołowy zaopatrzony w silnik spalinowy o pojemności skokowej nieprzekraczającej 50 cm3 lub w silnik elektryczny o mocy nie większej niż 4 kW, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 45 km/h”. Z takiego uzasadnienia wyroku wynika, iż hulajnoga elektryczna nie powinna być traktowana, jako pieszy, a jako motorower. Zgodnie z taką interpretacją kierujący hulajnogą nie może poruszać się po chodniku.

Te rozbieżności w interpretacji i prawnym zakwalifikowaniu hulajnogi - jako pieszego lub roweru (motoroweru) - wskazują na konieczność zreformowania obecnych norm prawnych. Propozycje zmian przepisów przygotowuje już Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju. O tym, czy projekt będzie zakładał wprowadzenie do ustawy o ruchu drogowym zupełnie nowej kategorii urządzeń transportu osobistego mającej objąć elektryczne hulajnogi, segwaye, deskorolki, a nawet wrotki, miejmy nadzieję, dowiemy się w najbliższym czasie. Paulina Sudoł







Dziękujemy za przesłanie błędu