Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
12/01/2022 - 13:05

Dzieła tej miłośniczki ludowych rękodzieł podbijają Sądecczyznę i nie tylko!

Pani Danuta Kulig jest czynną działaczką społeczną oraz miłośniczką regionalnej kuchni czy ludowych rękodzieł. Jest ich tak wiele, że przez swoje wykonanie oraz formę stają się inspiracją dla nie jednej osoby. W rozmowie z "Sądeczaninem" Pani Kulig opowiedziała coś więcej na temat swojej wyjątkowej działalności.

Skąd wzięła się u Pani pasja do rękodzieła? 

Od zawsze lubiłam rysować, malować itp. Zdolności te przydały się w pracy – jestem emerytowaną nauczycielką kształcenia zintegrowanego i własnoręcznie wykonane pomoce do lekcji, uroczystości szkolnych były w trudnych czasach cenne. Zamiłowanie do fotografii (amatorsko oczywiście) ułatwiało mi prowadzenie kronik. Skorzystałam z wielu kursów plastycznych dla nauczycieli, gdzie poznawałam m.in. tajemnice bibułkarstwa.

Jest Pani także czynną działaczką społeczną. Czy może Pani zdradzić coś więcej na ten temat? 

Poza pracą bardzo ciekawiła mnie działalność społeczna w środowisku. I tak zaczęła się moja przygoda ze Stowarzyszeniem Młodów-Głębokie. Organizację utworzyła i prowadziła pani Wanda Krasowska stając na czele aktywnych, przedsiębiorczych kobiet. Po niej to ja przejęłam  niełatwą funkcję i kontynuację ambitnych zadań, jakim w szczególności jest Park Świętej Kingi w Głębokiem wraz ze źródłami leczniczych wód mineralnych. Nasze dokonania kulinarne testowałyśmy podczas konkursów, różnych uroczystości i mamy się czym pochwalić.

W takim razie proszę opowiadać! Jakie sukcesy ma Pani na swoim koncie? 

Nie przechwalając się jest ich trochę. Nasze placki pasterskie otrzymały główną nagrodę podczas Zjazdu Sądeczan, Wyszehradzkiego Festiwalu Kultur w Nawojowej czy też wieńce dożynkowe dwukrotnie III m na Dożynkach Wojewódzkich, więc sukcesy na koncie są! 

Dlaczego akurat rękodzieło ludowe? 

Udział w prezentacjach stoisk, dożynkach pogłębiał moje zainteresowanie rękodziełem ludowym. Ale ja oczywiście nie mogłam skupić się na jednym, bo piękno wszystkich mnie zachwycało. I tak (również na potrzeby prezentacji stoiska) powstawały dekoracje świąteczne w postaci kartek, stroików, bukietów, wieńców dożynkowych itd. Nie obeszło się bez dekoracji kościoła, wesela….Tak trafiłam do projektu, którego finałem dla mnie było znalezienie się na tzw. „Szlaku rzemiosła”. Tabliczkę z takim właśnie napisem zawsze wystawiam na stoiskach.

Skąd bierze Pani tyle inspiracji? 

Bardzo podobały mi się prace ze sznurka więc pokusa zwyciężyła i powstawały lalki, wazony, koszyczki. Wraz ze mną twórczą pasją „zarażone” były moje koleżanki. Jedna wikliną, stroikami, druga szydełkowaniem itd. Inspiracje rękodziełem ułatwia Internet. Tam zobaczyłam bogactwo tworzonych cudeniek piernikowych i obecnie pochłania mnie to najbardziej. W tzw. „międzyczasie” piekę dla najbliższych torty okolicznościowe, a jakże! 

(red. Tomasz Szewczyk, Foto.: Danuta Kulig). 

Dzieła tej miłośniczki ludowych rękodzieł podbijają Sądecczyznę i nie tylko!




Pani Danuta Kulig jest czynną działaczką społeczną oraz miłośniczką regionalnej kuchni czy ludowych rękodzieł. Jest ich tak wiele, a przez swoje wykonanie oraz formę stają się inspiracją dla nie jednej osoby. W rozmowie z "Sądeczaninem" Pani Kulig odpowiedziała coś więcej na temat swojej wyjątkowej działalności.






Dziękujemy za przesłanie błędu