Dlaczego mały Paweł z Nowego Sącza doprowadził do łez jurorów The Voice Kids
Nie tylko czternastoletnia Julka Wincenciak z Berestu otrzymała przepustkę do walki o zwycięstwo telewizyjnego talent show The Voice Kids. Do programu wkroczył przebojem Paweł Madzia z Nowego Sącza, jedenastoletni uczeń szkoły podstawowej nr 18 i szkoły muzycznej w Zawadzie.
Czytaj też Nasi atakują talent show. Krystian z Sącza walczył o sławę w The Voice Kids
Podczas tak zwanych przesłuchań w ciemno Paweł wykonał wielki przebój Zbigniewa Wodeckiego i Kayah "Chwytaj dzień". Akompaniował sobie na fortepianie. Tak zachwycił Cleo, jurorkę programu, że poprosiła o to, żeby jeszcze coś zaśpiewał.
Zaśpiewał. I to tak, że doprowadził jurorów do łez. To była piosenka, którą napisał dla mamy.
- Pomyślałem sobie, jak bardzo kocham moją mamę - mówił wzruszony Dawid Kwiatkowski. Bliska łez była też Cleo.
- Ale słodziak - zachwycali się Baron i Tomson.
Czytaj też Supersexy sześćdziesiątka w bikini. Majka Jeżowska robi furorę w internecie
W kuluarach programu jedenastolatek zdradził, że chce zostać znanym kompozytorem. Już teraz - jak przyznaje - niosą go skrzydła natchnienia.
- Późno w nocy, jak już jestem w łóżku, ni stąd, ni zowąd przychodzi melodyjka. I wtedy... idę to grać - opowiadał nastolatek.
- Ale generalnie sąsiedzi nie narzekają - śmiała się mama Pawła, która za kulisami trzymała za syna kciuki.
Teraz Paweł zmierzy się z równie uzdolnionymi rywalami z całej Polski w kolejnym etapie programu, którym są bitwy na głosy. Młodemu artyście życzymy powodzenia.