Czy dotknie nas klątwa długiego majowego weekendu?
Wedle zapowiedzi synoptyków po gorącym piątku przyjdzie zmiana pogody. Niemal w całym kraju niebo się zachmurzy. Na Sądecczyźnie od soboty, przez trzy dni, będzie padać i przyjdzie ochłodzenie. Jeszcze jutro termometry pokażą 19 stopni. W niedzielę temperatura spadnie do 12 stopni, a w poniedziałek do 11.
Od środy pojawią się przejaśnienia i zza chmur wyjrzy słońce, ale będą też przelotne opady deszczu. Zrobi się nieco cieplej. Słupki rtęci powędrują w górę o trzy stopnie. Taką pogodę dla Sądecczyzny rysują mapy synoptyków do soboty, 4 maja. Dopiero niedziela, 5 maja, ma przynieść ocieplenie.
Podobnie będzie w całym kraju. Analitycy serwisu MeteoGroup Polska przygotowali animację, na której widać ilość deszczu, jaka spadnie w poszczególnych regionach Polski.
Dlaczego majówka upłynie pod znakiem deszczu? Jak informuje portal Meteo.pl, wszystko przez nadciągające od strony Niemiec trzy niże: Theodor, Sander oraz Uli. Mówi się nawet o klątwie długiego weekendu. Rok temu piękna, kwietniowa pogoda zakończyła się, kiedy cała Polska przymierzała się go grillowania.
Niezależnie jednak od kaprysów pogody, ci szczęśliwcy, którzy w pracy dostali trzy dni urlopu, dzięki korzystnemu układowi kalendarza zyskują aż dziewięć dni wolnych. Żyć, nie umierać!
[email protected] fot. Jm