Cztery aktorskie gwiazdy maję ten sam problem. Szczere wyznania Katarzyny Zielińskiej, Joanny Kulig i sióstr Chapko
Joanna Kulig chciałaby być w dwóch miejscach jednocześnie
Główna rola w obsypanej nagrodami polskiej produkcji „Zimna wojna” zrobiła z niej prawdziwą gwiazdę i otworzyła drogę do Hollywood. Pochodząca z Muszynki Joanna Kulig może przebierać w najlepszych ofertach, ale odkąd została matką, musi dzielić czas między macierzyństwem i pracą. Jak szczerze wyznała w rozmowie z TVN to nie jest dla niej takie proste.
- Macierzyństwo to szok w sensie pozytywnym, ale momentami skomplikowany, bo teraz jesteśmy w trójkę. Trzeba dokonywać wyborów i ustalać priorytety. Dla mnie to macierzyństwo, ale nie da się też nie wykonywać swojej pracy. Aktorstwo to nie jest regularna praca, w której idę na urlop na określony czas, tylko to wszystko się miesza. Moje codzienne życie jest wymiksowane z propozycjami, czytaniem scenariuszy i z podróżami – mówiła aktorka.
Jakiś czas temu na łamach na łamach „Twojego Stylu” opowiadała o pracy na planie filmowym nowego serialu „Pajęczyna” i ubolewała nad tym, że nawet na dwa miesiące musi zostawić synka pod opieką męża, dziadków i opiekunki. - Gdy robię film, znikam jak marynarz. Pracuję po szesnaście godzin. Przez miesiąc, dwa żyję z grupą ludzi, którzy dzielą ze mną dni na planie, stół, prywatne sprawy.
Łączeni ról matki i aktorki wymusiło na Kulig funkcjonowanie według rozpisanego scenariusza, co - jak podkreśla - pozwala zachować kontrolę nad własnym życie. - Muszę mieć precyzyjny harmonogram. Mam cztery kalendarze – elektroniczny, papierowy, domowy i zawodowy – mówi w rozmowie z magazynem.
Szukanie dobrych proporcji między pracą a macierzyństwem bywa dla Joanny Kulig bardzo trudne. W programie internetowym Magdy Mołek zwierzała się, jak wyglądała jej praca na planie serialu Netflikxa "The Eddy", tuż po urodzeniu dziecka.
Czytaj też Milionerka Instagrama z Nowego Sącza ma miliony na bankowym koncie? W co inwestuje Ola Nowak
- Kiedy jest ta praca, a kiedy opieka nad dzieckiem? Jak to ma funkcjonować? Tu się skupiam, coś tam niby robię, ale denerwuję się, gdzie ten syn. A jak jestem dłużej z synem, to myślę „Jezu, nie zdążę tego i tego zrobić” i właściwie chciałoby się być w dwóch miejscach jednocześnie – opowiadała pochodząca z Muszynki gwiazda.
czytaj dalej na następnej stronie