Iluzjonista Jarek Bochenek: uśpić czujność widza to podstawowy sekret magii
Kiedyś słynny iluzjonista powiedział: ci, którzy wierzą, nie potrzebują wytłumaczenia. Dla tych zaś, którzy nie wierzą, żadne wytłumaczenie nie będzie wystarczające. Co skłoniło magika do pójścia w jego ślady? - Iluzją interesowałem się od najmłodszych lat, ale nie sądziłem, że jestem w stanie samodzielnie wykonywać sztuczki – mówi Jarek Bochenek. - Przypadek sprawił, że zacząłem bawić się talią kart. Od tego wszystko się zaczęło. Dziś zajmuję się tak zwaną małą iluzją – nie używam dużych rekwizytów – skrzyni, klatek… Stawiam na bliski kontakt z publicznością.
Jak twierdzi nasz rozmówca, w swoim repertuarze ma sztuczki i dla dzieci, i dla dorosłych, jednak największą satysfakcję daje mu współpraca z najmłodszymi. Dla dzieci Jarek jest jak prawdziwy czarodziej. Kiedy byliśmy mali wszyscy wierzyliśmy w magię, jednak z upływem lat staliśmy się głusi i ślepi na jej moc. Dzieci nie przestały w nią wierzyć, dlatego sztuczki iluzjonisty robią na nich największe wrażenie. - Bardzo często dzieciaki trzymają różdżkę w dłoni – one czarują, one wypowiadają zaklęcie i w ich rękach coś pojawia się lub znika – dodaje nasz rozmówca.
Czytaj też: Jak on to robi? Iluzjonista Andre Costa pokazał swoje magiczne umiejętności
- Za każdym razem ludzie pytają mnie o tajemnicę moich sztuczek. Wychodzę z założenia, że iluzjonista ma chronić magię. Zazwyczaj za tym, co robię, stoją proste triki. Jeżeli zdradzę komuś sekret, sztuczka już tak nie cieszy.
Prywatnie, poza iluzją, Jarek trenuje bramkarki UKS 3 Staszkówka Jelna. W ten sposób stara się zarażać je swoją pasją do piłki nożnej. Zobaczcie trzy sztuczki, które dla nas przygotował. Uśpić czujność widza – to jeden z podstawowych sekretów magii. Czy udało mu się mnie przechytrzyć?
[email protected], film: Daniel Szlag