Zrobiły to bez skrupułów w Nowym Sączu. Ich ofiarą padła starsza kobieta

Niestety oszuści okradli kolejną osobę. Ich przebiegłe metody sprawiają, że wielu ludzi nie zdaje sobie tak naprawdę sprawy z kim ma do czynienia. Konsekwencje mogą być niezwykle poważne, o czym przekonała się w poniedziałek 92-letnia mieszkanka Nowego Sącza.

Przy wejściu do jej mieszkania pojawiła kobieta w maseczce na twarzy. Jak poinformowała, jest pracownikiem ZUS-u i chcę porozmawiać o zwiększeniu świadczenia emerytalnego. 92-latka nie mając świadomości z kim w rzeczywistości rozmawia, zaprosiła ją do środka.

Skutki tej wizyty były opłakane. Fałszywa urzędniczka, aby spisać numery, poprosiła o ostatni odcinek emerytury i dwa banknoty 100 zł. Seniorka była tym zaskoczona, ale spełniła prośbę. Oszustka powiedziała, że zaraz pojawi się jej koleżanka, która zbada seniorkę (lekarka również była oszustką).

- Chwilę później do drzwi mieszkania zapukała druga kobieta ubrana w białą odzież i zaczęła badać 92-latkę. Fałszywa urzędniczka miała w tym czasie opuścić mieszkanie. Kiedy z domu wyszła także „lekarka”, kobieta zorientowała się, że w szufladach, w których trzymała swoje oszczędności, nie ma pieniędzy. Sądeczanka straciła łącznie 15 tysięcy złotych – informuje policja.

Funkcjonariusze apelują o zachowanie ostrożności, zwłaszcza, kiedy w naszych drzwiach pojawiają się nieznajome osoby zbierające pieniądze, kominiarze czy osoby odczytujące stan liczników. Niezwykle ważnym jest, by nie wpuszczać ich do środka. Odróżnić oszusta od rzeczywistego pracownika jest niezwykle trudno.

- Jeżeli pojawiają się jakiekolwiek wątpliwości, najlepiej zadzwonić do firmy, którą pukająca do drzwi osoba reprezentuje. Upewnimy się dzięki temu, że faktycznie wysłała pracownika pod nasz adres. Pamiętajmy, że jeśli już obce osoby znajdą się w naszym mieszkaniu nie spuszczajmy ich z oczu, nie chwalmy się wartościowymi przedmiotami oraz zachowajmy wzmożoną czujność – mówi policja. ([email protected], fot.: Pixabay/ zdjęcie ilustracyjne)