Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
01/09/2018 - 20:30

Znalazła go martwego: tragedia w Obidzy. Sąsiedzi są wstrząśnięci

Kobieta ociera oczy, ale łzy i tak kapią na jej drżące, spracowane ręce. - Czemu on to zrobił, czemu on to zrobił - powtarza. Znalazła go w południe. Powiesił się w stodole obok domu. Żona nie potrafi powiedzieć, dlaczego odebrał sobie życie

Mały zadbany domek stoi na wzgórzu, nieopodal lasu. Roztacza się stąd piękny widok. Cisza i spokój. Dopiero po chwili widać kilku policjantów i siedzącą na progu zapłakaną kobietę, która nie może uwierzyć w to, co się stało. Tuż po południu znalazła w stodole swojego męża, który - jak mówi - powiesił się.

Czytaj też Jak w horrorze. Noc, las... Ich samochód zaczął płonąć jak pochodnia 

- Nawet nie wisiał. Tylko klęczał biedak. Boże, nie wiem czemu on to zrobił - dodaje  drżącym głosem. - Byliśmy takim dobrym małżeństwem. Jak te dwa gołąbki żyliśmy sobie zgodnie na starość. Niedługo mieliśmy obchodzić nasze złote gody - kobieta ociera chusteczką oczy, ale łzy ciągle kapią na jej spracowane ręce.

- Poszłam w pole do kopania ziemniaków, a mąż poszedł do stodoły, żeby na te ziemniaki worki przygotować  - opowiada. - Potem wróciłam. Wołałam go i wołałam, a on nie przychodził.Zajrzałam do stodoły i tam go znalazłam - szlocha. - Był zawsze dla mnie taki dobry. Żeby był jaki pijak, albo żeby na mnie krzyczał. Nigdy... Nie wiem, jak ja będę bez niego żyć.

Czytaj też Poszedł do lasu po śmierć. Powiesił się niedaleko kapliczki [ZDJĘCIA] 

Wieść o nieszczęściu szybko rozeszła się po okolicy. Sąsiedzi z pobliskich domów są wstrząśnięci.

- To tacy mili, spokojni ludzie. Ale co się stało, nie wiadomo. Teraz, to nie tak jak dawniej, kiedy ludzie się odwiedzali i ze sobą rozmawiali. Schodziło się razem na dół do kościoła to i pogadał człowiek po drodze. Dzisiaj wszyscy zabiegani i każdy samochód ma.

Kobieta opowiada, że syn małżeństwa chciał zabrać rodziców do siebie.

- Nawet mieszkanie im w domu u siebie im wyszykował. Bardzo dobry z niego chłopak. I jego żona to też bardzo dobra dziewczyna. Sąsiadka bardzo ją chwaliła. Ale oni nie chcieli się wyprowadzać. Kochali ten swój dom. Wiadomo, starych drzew  się nie przesadza - wzdycha kobieta.

Czytaj też Chyba chciał ścigać się na drodze ze śmiercią [ZDJĘCIA] 

Wszyscy okoliczni mieszkańcy zgodnie przyznają, że to było bardzo dobre, zgodne, kochające się małżeństwo i wszyscy nie potrafią odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego ich sąsiad odebrał sobie życie.  

- Lubiliśmy go- mówi młode małżeństwo. - Byli bardzo pobożny. Często spotykaliśmy go na różańcu. Straszne nieszczęście. Jedziemy do kościoła pomodlić się za niego. Dziś pierwsza sobota miesiąca.

Kobieta, którą spotykam w Obidzy, w pobliżu domu weselnego, opowiada, że słyszała o tym, że sąsiad ponoć zmagał się z depresją.

- To pewnie dlatego odebrał sobie życie. Musiał bardzo cierpieć. To przecież taka straszna choroba. A to starsi ludzie. Pewnie niewiele wiedzieli na ten temat. Ludzie w ogóle ciągle mało wiedzą na temat depresji.

Wedle relacji kobiety, bardzo szybko na miejscu tragedii przyjechali strażacy, którzy długo próbowali reanimować mężczyznę. Potem na miejscu pojawiła się ekipa dochodzeniowo- śledcza, która badała okoliczności zdarzenia. Policyjne dochodzenia ma odpowiedzieć na pytanie czy do śmierci mężczyzny mógł się ktoś przyczynić.

[email protected] fot. Jm

Tragedia w Obidzy. Na miejscu była policyjna grupa dochodzeniowo-śledcza




Do tragedii doszło w w przysiółku Bukowy Potok






Dziękujemy za przesłanie błędu