Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
08/01/2019 - 10:20

Zginął pod kołami samochodu. Zwłoki znaleźli w potoku

Droga w Paszynie była fatalna. Było bardzo ślisko. Młody kierowca, który podróżował samochodem, potrącił pieszego. Niestety nie udało się go uratować. Policjanci wspólnie z prokuratorem ustalają, jak doszło do tej tragedii.

Sądeccy policjanci ustalają przyczyny i okoliczności tragicznego wypadku, do którego doszło w poniedziałkowy wieczór (7 stycznia) na drodze w Paszynie. Już wczoraj pisaliśmy o tym zdarzeniu na łamach naszego portalu. Przypomnijmy. Samochód marki Volkswagen Golf, którym podróżował 21-letni kierowca i dwoje pasażerów, uderzył w 53-letniego pieszego. Niestety nie udało się go uratować – zginął na miejscu. Siła uderzenia musiała być bardzo duża, bo zwłoki znajdowały się w pobliskim potoku, około 3 m poniżej drogi.

- Z informacji policjantów pracujących na miejscu zdarzenia wynika, że kierowca Volkswagena na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego zjechał na prawe pobocze, po czym uderzył w metalową barierę, a następnie w pieszego, który szedł prawidłową stroną w kierunku Mogilna – wyjaśnia Iwona Grzebyk-Dulak, rzecznik prasowy sądeckiej policji.

Zobacz też Tragedia na drodze w Paszynie. Nie żyje mężczyzna [ZDJĘCIA]

Funkcjonariusze przebadali kierowcę alkomatem. Okazało się, że był trzeźwy. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy i dowód rejestracyjny, a samochód zabezpieczyli do dalszych badań.

- Droga była bardzo śliska. To już kolejny wypadek w tym miejscu w ostatnich miesiącach. Ta droga jest jakaś pechowa – mówi jeden z mieszkańców, który przyszedł na miejsce wypadku.

Policjanci pod nadzorem prokuratora przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia, pojazdu i ciała pieszego. Przygotowali szkic sytuacyjny i dokumentację fotograficzną.

- Funkcjonariusze prowadzą w tej sprawie postępowanie, które dokładnie wyjaśni okoliczności i przyczyny tego tragicznego zdarzenia – dodaje policjantka.

RG [email protected], Fot. Eryk Kowalski







Dziękujemy za przesłanie błędu