Zderzenie dwóch aut na Wiśniowieckiego. Policja nie mówi co się stało
Zobacz też: Policjant złapał złodzieja na gorącym uczynku a dostał ostrą burę
Samochodami jechali jedynie kierowcy. Jeden z nich został ranny i trafił do szpitala. Policja nie chce jeszcze zdradzać szczegółów zdarzenia – czeka na wyniki badań lekarskich. Od tego, czy lekarze zakwalifikują obrażenia kierowcy jako te do siedmiu dni albo te powyżej siedmiu dni zależeć będzie kwalifikacja zdarzenia jako kolizji albo wypadku. – Nie mogę na tę chwilę nic więcej powiedzieć – zastrzega oficer dyżurny sądeckiej komendy policji.
Zobacz też: DK-75 żądna ofiar, ale w Bilsku i Łabowej wszystko skończyło się dobrze
Jako pierwsi pomocy rannemu dzielili strażacy. - Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, udzielenie kwalifikowanej pierwszej pomocy poszkodowanemu kierowcy, rozłączeniu klem akumulatora w uszkodzonych pojazdach oraz dokonaniu sorpcji rozlanych płynów eksploatacyjnych. Zepchnięto uszkodzone pojazdy na pobocze i usunięto pozostałości po kolizji z drogi - relacjonują.
Przez jakiś czas zablokowany był jeden pas drogi a cała akcja strażaków trwała koło godziny.
Aktualizacja (godzina 13.25): oficer dyżurny poinformował nas, że zdarzenie zakwalifikowano jako kolizja, co oznacza, że obrażenia kierowcy były na szczęście lekkie. Informacjami na temat kto zawinił dyżurny jeszcze nie ma.
ES [email protected] Fot.: KM PSP w NS