Zabójczy gaz znów zaatakował. Dziewczynka omal nie przypłaciła tego życiem
Niewiele brakowało, a w Limanowej przy ulicy Reja doszłoby do tragedii. Dramat rozegrał się w minioną środę (2 stycznia) około godziny 21. W jednym z domów ulatniał się tlenek węgla.12-letnia dziewczynka, która przebywała w łazience, w której znajdował się piecyk gazowy, nagle źle się poczuła. Szybko poinformowała domowników, którzy wynieśli ją do innego pomieszczenia i wezwali pogotowie i straż pożarną.
Służby ratunkowe bardzo szybko dotarły pod wskazany adres. Ratownicy medyczni przebadali dziecko i przetransportowali do limanowskiego szpitala na badania. W tym czasie strażacy sprawdzili pomieszczenia czujnikami czadu. Urządzenia wykryły 50 ppm stężenia tlenku węgla. Ratownicy przewietrzyli pomieszczenia i poinstruowali właściciela budynku, aby dokonał przeglądu pieca oraz przewodów kominowych.
Zobacz też Zabójczy tlenek węgla znów atakuje. Jak się uchronić przed niebezpiecznym gazem?
- Wykrycie czadu w początkowej fazie umożliwiają czujniki tlenku węgla. Zachęcam, aby takie urządzenia kupować i montować szczególnie tam gdzie odbywa się proces spalania. Gdy już czujnik się odezwie trzeba poprosić o pomoc strażaków, jak najszybciej przewietrzyć mieszkanie i ewakuować się na zewnątrz – wyjaśnia Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu.
Tam, gdzie nie ma czujników tlenku węgla, ludzie często są zabierani na obserwację do szpitala, tracą przytomność, a nawet i życie. Natomiast tam, gdzie są zamontowane czujniki, które zaalarmowały o obecności czadu w pomieszczeniu, nigdy jeszcze nie było potrzeby żeby kogoś zabierać do szpitala.
RG [email protected] Fot. Ilustracyjna Sądeczanin.info