Zabił ją z miłości? Kochali się. Nic nie wskazywało, że dojdzie do tragedii
Mieszkańcy Lambert Street w brytyjskim mieście Hull są wstrząśnięci tragedią, która 27 marca wydarzyła się na ich – jak dotąd - spokojnej ulicy. Właśnie tam od jakiegoś czas mieszkała trzydziestoletnia Klaudia S. razem ze swoim dwudziestoletnim chłopakiem Amadeuszem, który pochodzi z gminy Grybów, a dokładnie ze Stróż.
Byli parą. Kochali się. Nic nie zapowiadało, że dojdzie do tragedii. Ona była pełną życia osobą. Chciała kochać i być kochaną. Była piękna, jak modelka. Cały czas się uśmiechała i rozśmieszała innych, nawet wtedy, gdy sprawy w pracy nie układały się dobrze.
Zobacz też Zamordował swoją ukochaną? Mieszkaniec gminy Grybów podejrzany o zabójstwo
W sobotni poranek (27 marca) przed godziną szóstą, policjanci znaleźli ją martwą. Ślady na ciele wskazywały, że ktoś przyczynił się do jej śmierci. O zabójstwo śledczy podejrzewali jej o dziesięć lat młodszego chłopaka, z którym od jakiegoś czasu mieszkała. Policjanci zatrzymali go i postawili mu zarzut zabójstwa.
- W tej chwili nasze myśli pozostają z rodziną i bliskimi Klaudii. Otoczyliśmy ich opieką specjalistów. Proszą o uszanowanie ich prywatności – poinformował na stronie policyjnej starszy inspektor Rhod Troake.
Mieszkańcy, którzy mają swoje domy na Lambert Street i znali dobrze zamordowaną Polkę, są wstrząśnięci tą tragedią. Brytyjscy policjanci objęli ich opieką. Jednocześnie zapewniają, że to morderstwo to odosobniony przypadek i nie ma żadnego zagrożenia dla społeczeństwa.
Podejrzany o zabójstwo 20-latek najbliższe miesiące spędzi w areszcie. Na dzień 16 lipca zaplanowano posiedzenie, na którym zostanie przyjęte oświadczenie jego obrońców. Proces ruszy prawdopodobnie początkiem listopada.
Matka podejrzanego nie dopuszcza myśli, jakoby jej syn mógł kogoś skrzywdzić.
- Jestem załamana, że mój najukochańszy synek znalazł się w takiej sytuacji. Byli taką wspaniałą parą. Przecież nie ma jeszcze żadnych dowodów. Muszę się postarać o to, żeby skompletować dokumenty i wysłać. Jest dobrym człowiekiem i nigdy nikomu nie zrobił krzywdy, kocha zwierzęta i zawsze pomagał wszystkim. Dlaczego go to spotkało? – powiedziała portalowi The Polish Telegraph mieszkająca na co dzień w południowej Polsce matka 20-latka. ([email protected] Źr. www.thepolishtelegraph.co.uk, Fot. Facebook, Google Maps)