Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
01/08/2022 - 14:10

Wypoczynek w Krynicy zamienił się w koszmar. Kuracjuszka trafiła do szpitala

Na długo zapamięta wizytę w krynickim uzdrowisku mieszkanka Katowic, która razem z mężem i córką przyjechała na Sądecczyznę, aby odpocząć. Niestety wszystko potoczyło się zupełnie inaczej, niż to sobie zaplanowała. Wypoczynek w uzdrowisku zamienił się w koszmar. Kuracjuszka trafiła do szpitala.

Z redakcją „Sądeczanina” skontaktowała się mieszkanka Katowic, która w lipcu, razem ze swoimi rodzicami, wybrała się do Krynicy-Zdroju.  

- To osoby obecnie po siedemdziesiątce. Zawsze spędzali wakacje aktywnie. Tata lubi chodzić po górach, mama jest ciekawa świata i ludzi. Kilka lat temu jednak mieli poważny wypadek samochodowy, po którym długo dochodzili do siebie. Potem zaczęła się pandemia, a gdy się uspokoiła, mama przewróciła się na oblodzonym chodniku i doznała wstrząśnienia mózgu. Przykro było mi patrzeć, jak po tych wszystkich traumach zamykają się w sobie i w domu – napisała w wiadomości mailowej do naszej redakcji Pani Anna.

Nieustannie zachęcałam ich do jakiegoś wyjazdu. Takiego krótkiego, na próbę. żeby przekonali się, że mogą i że wciąż sprawia im to frajdę. W tym roku wreszcie udało mi się, a wybór padł na Krynicę-Zdrój. Jestem zakochana w tym miejscu. Wokół przepiękne góry (to dla taty), długi deptak wypieszczony, z uroczymi zakątkami i przytulnymi kawiarniami (to dla mamy), wystawy, koncerty, okoliczne miejscowości w sam raz na krótkie wycieczki. Rodzice też byli zachwyceni, przez trzy dni – wyjaśnia Pani Anna.

Niestety czwartego dnia wydarzyło się coś strasznego. W czasie spaceru, na deptaku w starszą kobietę wjechał gokart, który podciął jej nogi od tyłu. Nie miała szans go zauważyć i odskoczyć. Przewróciła się na plecy i uderzyła głową w chodnik. Na miejsce została wezwana karetka i policja. Mama Pani Anny została zabrała do krynickiego szpitala i tam spędziła noc.

- Nie potrafię zrozumieć, jak można pozwolić na jazdę tymi pojazdami wśród licznych pieszych, na deptaku w uzdrowisku. Rowerzyści muszą przejść kurs i zdobyć kartę rowerową, kierowcy prawo jazdy, na każdą kategorię pojazdu osobno. Jedni i drudzy mogą to zrobić dopiero po osiągnięciu wieku, który zapewnia określoną dojrzałość i poczucie odpowiedzialności. A tutaj gokartem na pedały może pędzić każdy, niezależnie od tego czy ma lat czternaście i nie do końca panuje nad swoimi emocjami, czy cztery i ledwo potrafi utrzymać kierownicę. Mówienie o odpowiedzialności rodziców czy opiekunów nie ma sensu w praktyce. Proszę spróbować dogonić i zatrzymać gokarta z dzieckiem w takiej  podbramkowej sytuacji – żali się Pani Anna, prosząc jednocześnie o interwencje w tej sprawie.

Niezależnie od prawa, zdrowy rozsądek podpowiada, by pod żadnym pretekstem nie wprowadzać tak dużego zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi. Zwłaszcza w uzdrowisku, gdzie przyjeżdża się zdrowie podreperować, a nie stracić. Może to i jest zarobek dla właścicieli tego interesu, może jakiś grosik dla miasta i rozrywka przyciągająca rodziny z dziećmi, ale czyim kosztem? Czy interes ekonomiczny bądź chęć zapewnienia turystom rozrywki uprawnia do narażania innych na utratę zdrowia, niepełnosprawność czy nawet śmierć – pyta nasza Czytelniczka.

Rzeczywiście w Krynicy gokarty na pedały są bardzo popularne, ale czy rzeczywiście każdy może z nich korzystać? Postanowiliśmy to sprawdzić. W tej sprawie skontaktowaliśmy się z sądecką policją. Jak się okazuje, gokarty na pedały, których szerokość nie przekracza 90 cm, są traktowane jako rowery.

- Krynicki deptak to droga wewnętrzna, na której umieszczony jest znak „zakaz ruchu w obu kierunkach” z tabliczką „nie dotyczy rowerzystów”. W tym przypadku znak nie zabrania poruszania się po deptaku rowerem (tzw. gokartem na pedały również), natomiast kierujący muszą zachować szczególną ostrożność w zakresie koniecznym do uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa innych osób – wyjaśnia Aneta Izworska z biura prasowego sądeckiej policji.

Gokartem na pedały po drogach publicznych, w strefach zamieszkania i w strefach ruchu mogą poruszać się dzieci do 10 roku życia, ale tylko pod opieką osoby dorosłej, dzieci w wieku od 10 do 18 lat pod warunkiem, że posiadają kartę rowerową. Z kolei osoby, które ukończyły 18 lat, nie muszą posiadać dodatkowych uprawnień.

Osoby, które poruszają się gokartem na pedały, mogą korzystać z chodnika albo drogi dla pieszych tylko wtedy, gdy szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów albo warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni.

Wówczas kierujący gokartem korzystając z chodnika albo drogi dla pieszych, jest obowiązany jechać z prędkością zbliżoną do prędkości pieszego, zachować szczególną ostrożność, ustępować pierwszeństwa pieszemu oraz nie utrudniać jego ruchu. ([email protected] Fot. MK)







Dziękujemy za przesłanie błędu