Wypadek w Świdniku. Sąd przedłużył areszt 21-latkowi
21-letni mężczyzna usłyszał zarzuty spowodowania wypadku trzech osób ze skutkiem śmiertelnym, nieudzielenia pomocy i ucieczkę. Według śledczych miał potrącić samochodem małżeństwo oraz ich dziecko. Niestety 36-latkowie i ich 10-letni syn zginęli na miejscu.
Policjanci już następnego dnia zapukali do domu mężczyzny i znaleźli samochód, którym prawdopodobnie jechał w tę feralną noc. Jak się okazało, sprawca doskonale znał swoje ofiary. Tego wieczoru wszyscy wspólnie bawili się na jednej imprezie. Według śledczych 21-latek tłumaczył, że wypił sporą ilość alkoholu, a potem wsiadł do samochodu i pojechał na stację benzynową. W drodze powrotnej, gdy mijał swoich przyjaciół, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na chodnik i uderzył w pieszych. Nie mieli żadnych szans.
Zobacz także Jechał po pijaku. Zabił w Świdniku trzy osoby. Sąd przedłużył mu areszt
21-latkowi grozi dwanaście lat więzienia. Obecnie mężczyzna przebywa w areszcie w Nowym Sączu.
- Areszt dla sprawcy wypadku został przedłużony do 17 grudnia. Czekamy na opinię rekonstrukcyjną co do przebiegu zdarzenia, którą sporządzi biegły do spraw z zakresu ruchu drogowego – mówi w rozmowie z Sądeczaninem Jarosław Łukacz, szef Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu.
RG [email protected], fot. RG