Wypadek w Starym Sączu: auto nadaje się na złom. To cud, że nikt nie zginął
To była bardzo pracowita noc dla sądeckich służb ratunkowych. Kilkanaście minut po godzinie 3 otrzymały wezwanie do Starego Sącza na ulicę Piłsudskiego.
- Samochód uderzył w płot – poinformowała ratowników osoba wzywająca pomoc.
Na miejsce natychmiast pośpieszyli na sygnale strażacy z Nowego i Starego Sącza, a także pogotowie i policja. Okazało się, że samochód marki Alfa Romeo zjechał z drogi i uderzył w płot prywatnej posesji. Uszkodzone auto blokowało jeden pas jezdni. Przez kilkadziesiąt minut ruch na drodze odbywał się wahadłowo.
Zobacz też Jechał za szybko i dachował. Auto zatrzymało się obok krzyża [ZDJĘCIA]
Autem podróżowały trzy osoby. Wszystkie wyszły z pojazdu o własnych siłach. Na szczęście nic im się nie stało. Załoga pogotowia ratunkowego przebadała pasażerów, ale nie było konieczności, aby jechali do szpitala.
Jak doszło do tego wypadku? Z ustaleń policjantów wynika, że kierowca nie dostosował prędkości i na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, a następnie uderzył w ogrodzenie.
- Kierowca był trzeźwy. Został ukarany mandatem – informuje oficer dyżurny sądeckiej policji.
RG r.gajewski@sadeczanin.info, Fot. OSP Stary Sącz / PSP Nowy Sącz