Wstrząsające sceny przed sklepem. Omal ich nie pozabijał

Niemal każdego dnia sądeccy policjanci są informowani o kradzieżach, do których dochodzi w sklepach spożywczych, drogeriach i na stacjach paliw. Łupem złodziei najczęściej padają perfumy, paliwo albo alkohol. Podobnie było i tym razem…
16 maja w jednym ze sklepów na terenie Łososiny Dolnej doszło do kradzieży rozbójniczej. W środku dnia do sklepu weszło pięć osób. Jeden z mężczyzn włożył do koszyka kilka butelek alkoholu i papierosy warte blisko 800 złotych, po czym przy kasie spakował je do plecaka. Zamiast zapłacić za zakupy, wyszedł z budynku z towarem pod pretekstem przyniesienia gotówki z samochodu. Z pieniędzmi jednak nie wrócił. Wsiadł do auta i jak gdyby nigdy nic zaczął odjeżdżać.
- Widząc to, pracownice sklepu wybiegły na parking, by go zatrzymać. Mężczyzna niemal potrącił jedną z ekspedientek, a drugą, która chciała uniemożliwić mu przejazd, uderzył przodem samochodu. Kobieta chwyciła się wówczas maski, a kierowca w ten sposób wiózł ją drogą powiatową przez około 30 metrów. Po tym zatrzymał się i wtedy został ujęty przez ekspedientki – relacjonuje kom. Justyna Basiaga z Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.
Zobacz też Dramat w szkole pod Nowym Sączem. 13-letni uczeń wyskoczył z okna
Na miejsce natychmiast udali się policjanci. Kiedy mundurowi legitymowali ujętego mężczyznę, ten podał nieprawdziwe dane. Podając się za swojego brata, myślał, że w ten sposób przechytrzy funkcjonariuszy i uniknie odpowiedzialności za kierowanie samochodem bez prawa jazdy. Jednak policjanci nie dali się nabrać. Bardzo szybko ustalili prawdziwe personalia 45-latka.
Po sprawdzeniu nagrań z kamer sklepowego monitoringu okazało się, że również kompani 45-latka ukradli kilka produktów spożywczych. Łososińscy mundurowi szybko ustalili miejsce, w którym przebywali i troje z nich ukarali mandatem za kradzież. Z uwagi na wartość skradzionych rzeczy w ich przypadku było to wykroczenie.
- 45-letni mieszkaniec powiatu brzeskiego usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej oraz narażenia osoby na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Za te przestępstwa grozi mu do 10 lat więzienia – informuje kom. Justyna Basiaga.
Zobacz też Wypadek w Naszacowicach: znaleźli silnik, nie znaleźli kierowcy [ZDJĘCIA]
Mężczyzna odpowie również za prowadzenie pojazdu bez uprawnień i wprowadzenie funkcjonariuszy w błąd podczas legitymowania. Decyzją sądu najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. ([email protected] Fot. Ilustracyjna IM)