Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 24 września. Imieniny: Dory, Gerarda, Maryny
30/05/2023 - 14:40

Uciekał przed policjantami skradzionym samochodem. Myślał, że to przebierańcy

Nieźle narozrabiał. Najpierw ukradł samochód zaparkowany na prywatnej posesji. Potem na stacji benzynowej zatankował paliło i nie płacąc odjechał, a na koniec uciekał przed policjantami, bo jak tłumaczył, myślał że to przebierańcy.

To wszystko wydarzyło się w piątek 26 maja w godzinach porannych. To właśnie wtedy policjanci z Grybowa zostali powiadomieni, że jeden z mieszkańców porusza się bez prawa jazdy prawdopodobnie kradzionym samochodem.

- We wskazany rejon natychmiast został skierowany patrol, lecz nie zauważył pojazdu opisywanego przez zgłaszającego. Po przejechaniu kilku kilometrów, we Florynce, policjanci dostrzegli peugeota o wskazanych numerach rejestracyjnych – relacjonuje Aneta Izworska z Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.

Zobacz też Nieszczęśliwy wypadek w Nowym Sączu. Przechodziła przez drogę, kierowca nie zauważył jej

Policjanci natychmiast włączyli w radiowozie sygnały dźwiękowe oraz świetlne i próbowali zatrzymać kierowcę do kontroli drogowej. Mężczyzna wcale jednak nie zamierzał się zatrzymywać. Wręcz przeciwnie, gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać. Nie ujechał daleko. Po przejechaniu kilkudziesięciu metrów, stracił panowanie nad pojazdem i zatrzymał się na skarpie.

- Policjanci podbiegli do pojazdu. Widząc, że kierowcy nic się nie stało, wyjęli kluczyli ze stacyjki, uniemożliwiając mu dalszą jazdę. Podczas legitymowania okazało się, że 37-letni mieszkaniec powiatu nowosądeckiego miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami. Mężczyzna był trzeźwy – tłumaczy Aneta Izworska.


Zobacz też Pilne! Zaginął 38-letni Tomasz Ziętak. Pojechał do pracy i ślad po nim zaginął 

Tłumaczył, że uciekał przed patrolem, bo myślał, że jadą za nim fałszywi policjanci. Jak się okazało, na sumieniu miał o wiele więcej. Szybko wyszło na jaw, że w nocy 37-latek ukradł zaparkowanego na prywatnej posesji peugeota, który był niezamknięty, a kluczyki znajdowały się wewnątrz. Mężczyzna przed przejażdżką postanowił jeszcze zatankować. Na stacji nalał paliwa do baku, po czym odjechał, nie płacąc.

- Jeszcze tego samego dnia usłyszał od policjantów zarzuty zaboru pojazdu w celu krótkotrwałego użycia, prowadzenia pojazdu po cofnięciu uprawnień oraz niezatrzymania się do kontroli drogowej. Za te przestępstwa grozi mu kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Dodatkowo mieszkaniec powiatu nowosądeckiego odpowie za kradzież paliwa, będącą w tym przypadku wykroczeniem – dodaje Aneta Izworska. ([email protected] Fot. Czytelnik, KMP Nowy Sącz)







Dziękujemy za przesłanie błędu