Tragiczna śmierć w płomieniach. Długo go reanimowali, jego dom był cały w ogniu

W nocy z niedzieli na poniedziałek w Imbramowicach koło Krakowa wybuchł pożar. Z nieznanych na tę chwilę przyczyn, zapalił się budynek mieszkalny. Ogień objął pierwsze piętro domu. Żywioł tak szybko się rozprzestrzeniał, że już po chwili zaczął trawić poddasze i dach obiektu. Płomienie i kłęby dymu było widać z daleka.
Tragiczny pożar w Imbramowicach koło Krakowa
Zobacz też Turyści utknęli w schronisku. Zasypało ich aż po dach
Bardzo szybko na miejsce dotarły straże pożarne z Wolbromia, Trzyciąża, Ściborzyc, Jangrotu, Glanowa i Tarnawy. W sumie aż dziewięć zastępów i ponad czterdziestu strażaków.
Ratownicy natychmiast zaczęli gasić pożar, polewając wodą płonący budynek. Gdy ogień udało się ugasić, strażacy weszli do domu i sprawdzili dokładnie wszystkie pomieszczenia. W jednym z nich znaleźli nieprzytomnego mężczyznę, który prawdopodobnie był właścicielem obiektu. Strażacy wynieśli go na zewnątrz i rozpoczęli reanimację, którą potem kontynuowała załoga pogotowia ratunkowego. Niestety mimo starań, życia mężczyzny nie udało się uratować.
Zobacz też Zmarł za kierownicą samochodu. Ratownicy bardzo długo go reanimowali
Strażacy całą noc dogaszali ogień i prowadzili rozbiórkę spalonej konstrukcji domu. Akcję zakończyli nad ranem.
Zobacz też Groziło jej śmiertelne niebezpieczeństwo. To się mogło skończyć dla niej tragicznie
Jak na razie nie wiadomo, jak doszło do tego pożaru. Przyczyny ustalają policjanci pod nadzorem prokuratora. ([email protected] Fot. OSP Trzyciąż, OSP Ściborzyce, OSP Tarnawa)