Szukali go przez tydzień. Znaleźli nieprzytomnego w niezamieszkałym budynku

Szczęśliwy finał mają poszukiwania zaginionego 22-latka z Berestu. Mężczyzna został znaleziony w niezamieszkałym domu w sąsiedniej wiosce w Polanach. Był nieprzytomny i potrzebował pomocy medycznej. Aż strach pomyśleć, jak to się mogło skończyć, gdyby został tam jeszcze przez kilka dni.

Tak jak już informowaliśmy na portalu "Sądeczanin", poszukiwania zaginionego Krzysztofa z Berestu mają szczęśliwy finał. Jak się okazało, mężczyzna został znaleziony w minioną niedzielę, w jednym z niezamieszkałych budynków w Polanach. Był nieprzytomny i pilnie potrzebował pomocy medycznej. Mężczyzna znajdował się na pierwszej kondygnacji nowobudowanego budynku, w którym nie było jeszcze klatki schodowej, dlatego załoga pogotowia ratunkowego musiała po drabinie dostać się do poszkodowanego.

O pomoc w transporcie 22-latka poprosili strażaków z Krynicy i Berestu.

- Po przygotowaniu mężczyzny do transportu przez załogę pogotowia ratunkowego, przełożyliśmy osobę poszkodowaną na nosze wannowe, a następnie na linach alpinistycznych opuściliśmy na parter i przenieśliśmy do karetki – opisują przebieg akcji strażacy.