Syn byłego sądeckiego senatora skazany na więzienie. Przyznał się do winy
Czytaj też Bankowe konta, domy, samochody… Jak się powodzi sądeckim politykom?
Syn nieżyjącego sądeckiego senatora Grzegorz K. sam zaproponował wymiar kary i jako jedyny spośród dwunastu osób oskarżonych w tej sprawie przyznał się do winy – podaje „Gazeta Krakowska”
K. zaproponował dla siebie karę dwóch lat i dwóch miesięcy więzienia. Zgodził się na to prokurator oraz krakowski sąd rejonowy. Na mocy wyroku, który nie jest prawomocny, oskarżony ma też zapłacić 30 tys. zł kosztów, 150 tys. zł grzywny i zwrócić równowartość korzyści z przestępstwa w kwocie 106 tys. zł.
- Tata zmarł, zostałem ja z kłopotami i kilkunastoma zarzutami. Przyznałem się do winy, bo chcę już zamknąć ten etap życia – mówił „Gazecie Krakowskiej” Grzegorz K. na sądowym korytarzu.
Przypomnijmy, że sprawa wykrytej przez CBA afery korupcyjnej wybuchła w grudniu 2017 roku. Prokuratura Krajowa twierdziła, że nieżyjący już senator Stanisław K. wraz ze swoim synem pośredniczyli w załatwieniu na rzecz Echo Investment „sprawy administracyjnej”. Miało to polegać na „bezprawnym wywarciu wpływu na wydanie decyzji” o umorzeniu postępowania w sprawie wpisania do rejestru zabytków budynku dawnego hotelu Cracovia i kina Kijów w Krakowie.
Czytaj też To była bardzo wydajna fabryka. Nasza skarbówka namierzyła nielegalny biznes
Senator i jego syn powoływali się na wpływy u prezydenta Krakowa, wojewody małopolskiego oraz w biurze konserwatora zabytków. Za pozytywne załatwienie sprawy mieli otrzymać milion złotych. Połowę z tego wpłacono na rzecz Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym, w której zarządzie obaj zasiadali. Kolejny zarzut dotyczy „pośrednictwa przy załatwianiu sprawy penitencjarnej skazanego za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą”.
Czytaj też Andrzej ma ledwie 30 lat. Przyszło mu toczyć straszny wyścig ze śmiercią
Stanisław K. został przez PiS zawieszony w prawach członka partii. Zmarł 18 października 2020 roku. ([email protected]) zdjęcie ilustracyjne, fot. jm