Straszna śmierć w płomieniach. Ktoś zaprószył ogień, mężczyzna spłonął żywcem
Gdy strażacy dotarli na miejsce, obiekt był już cały w płomieniach. Ogień uniemożliwiał im wejście do środka i sprawdzenie, czy kogoś tam nie ma. Dopiero po ugaszeniu pożaru, ratownicy weszli do budynku. Wewnątrz znaleźli zwęglone zwłoki mężczyzny. Ciało było w takim stanie, że trudno było ustalić, czy to rzeczywiście są zwłoki 65-letniego właściciela obiektu.
Zobacz też Tragedia na Makowicy. Strażacy znaleźli zwęglone zwłoki mężczyzny
Przez wiele godzin czynności dochodzeniowe wykonywali limanowscy policjanci razem z prokuratorem. Na miejscu pracował też biegły z zakresu pożarnictwa, który ustalił, że do pożaru doszło na skutek przypadkowego zaprószenia ognia. Jak na razie nie są znane dokładne okoliczności i przyczyny tego zdarzenia. Nie wiadomo też, czy to sam właściciel zaprószył ogień czy może ktoś inny.
Śledczy zabezpieczyli wszelkie ślady, a także zwłoki i odzież denata. Z informacji, które naszej redakcji przekazał szef Prokuratury Rejonowej w Limanowej Mirosław Kazana, jutro zostanie przeprowadzona sekcja zwłok mężczyzny, której wyniki pomogą ustalić śledczym, czy to rzeczywiście jest ciało 65-letniego mieszkańca Makowicy. Jeśli wyniki sekcji nie potwierdzą tego jednoznacznie, wówczas dodatkowo zostaną przeprowadzone badania genetyczne.
([email protected] Fot. OSP Laskowa, OSP Łososina Górna)