Przez kilka godzin szukali zaginionego 66-latka. Nie udało się go odnaleźć
Dzisiaj zostały wznowione poszukiwania zaginionego 66-latka. Od samego rana szukają go policjanci, kilkudziesięciu strażaków i ratownicy Grupy Krynickiej GOPR, którzy przeczesują las i okolice stawów na pograniczu Chełmca i Rdziostowa.
Zobacz też Nie wiemy, jaki los spotkał 66-latka. Akcja poszukiwawcza przerwana
Służby nie wiedzą, kiedy dokładnie 66-letni mieszkaniec Nowego Sącza wyszedł z domu. Wiadomo jedynie, że było to między 23 a 24 listopada. Niestety do tej poty nie wrócił. Od tego czas nie nawiązał żadnego kontaktu z bliskimi.
Zaginiony ma około 175 cm wzrostu, krępą budowę ciała, siwe włosy, dużą, widoczną łysinę, wąsy oraz ciemne oczy. W dniu zaginięcia mógł być ubrany w jeansowe spodnie, ciemną kurtkę i buty trekkingowe. Zabrał ze sobą plecak.
Zobacz też Zobacz też: Dramatyczne poszukiwania 66-latka, który zostawił wymowny list i wyszedł z domu
Jeśli widziałeś go albo wiesz, gdzie teraz może przebywać, koniecznie skontaktuj się z sądecką policją pod numerem telefonu: 18 442 46 30 albo 112.
Po kilkugodzinnej akcji poszukiwawczej służby wróciły do jednostek.
- Mężczyzna nie został odnaleziony w przeszukiwanym terenie - informują goprowcy.
Zaginiony 66-latek zostawił list. Z nieoficjalnych informacji wynika, że mężczyzna był związany z poprzednimi władzami kasy zapomogowo-pożyczkowej Newagu. W liście miał napisać, że nie radzi sobie z pomówieniami kierowanymi pod jego adresem w związku z wyprowadzeniem pieniędzy z kasy zapomogowo-pożyczkowej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez SYGNAŁ
RG [email protected], Fot. KMP Nowy Sącz / R. Gajewski / Grupa Krynicka GOPR