Poszedł do sklepu. Kilka godzin nie wracał. Policjanci znaleźli go w lesie
W środę (5 września) 70-letni mieszkaniec gminy Uście Gorlickie wybrał się na zakupy do sąsiedniej miejscowości. Długo nie wracał. Jego bliscy obawiali się, że mogło mu się coś stać. Gdy wybiła północ, a mężczyzna wciąż nie dawał znaku życia, zaniepokojona rodzina postanowiła poprosić o pomoc policję. Na miejsce natychmiast pośpieszyli policjanci. Funkcjonariusze zebrali informacje od rodziny i sąsiadów, a następnie pojechali do miejscowości, do której miał się udać zaginiony 70-latek.
Zobacz też O krok od tragedii. 10-letni chłopiec wbiegł wprost pod samochód
Po dotarciu na miejsce, policjanci wspólnie z mieszkańcami udali się pieszo leśną drogą, po której prawdopodobnie szedł zaginiony. Po przejściu około kilometra w głąb lasu, jeden z policjantów zauważył w świetle latarki siedzącego w potoku mężczyznę. Jak się okazało 70-latek pośliznął się i spadł ze skarpy do strumienia, z którego nie mógł się wydostać. Spędził tam kilka godzin.
Funkcjonariusze wyciągnęli mężczyznę z potoku i odprowadzili na skraj lasu, gdzie czekała na niego załoga pogotowia ratunkowego. Ratownicy przebadali 70-latka. Na szczęście nic poważnego mu się nie stało. Po wykonaniu badań policjanci odwieźli go do domu.
RG [email protected] Fot. Ilustracyjna AM