Policyjny pościg ulicami miasta. 33-latek myślał, że uda mu się uciec

We wtorek (8 września) w samo południe w Limanowej rozegrały się sceny, jak z dobrego filmu kryminalnego. Kilka wozów policyjnych ścigało kierowcę Opla, który prowadził pojazd po pijaku. Na szczęście udało się uniknąć tragedii. Funkcjonariusze zatrzymali bezmyślnego mężczyznę, który teraz będzie tłumaczył się przed sądem.

Było kilkanaście minut po godzinie 12, jak w Limanowej na ulicy Matki Boskiej Bolesnej policjanci próbowali zatrzymać do kontroli drogowej kierowcę Opla. Mężczyzna na widok funkcjonariuszy zawrócił i zaczął uciekać. Stróże prawa natychmiast ruszyli za nim w pościg.

- Mężczyzna mimo nadawanych sygnałów świetlnych i dźwiękowych nie zatrzymał się do kontroli drogowej, uciekał ul. Matki Boskiej Bolesnej, Polną i został zatrzymany na ulicy Kasprowicza – wyjaśnia asp. Jolanta Mól z limanowskiej policji.

Jak się okazało, 33-latek uciekał, ponieważ był nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało, że ma 2,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Mundurowi zatrzymali mu prawo jazdy. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie. ([email protected] Fot. Ilustracyjna)

Skomentuj