Policja jeszcze nie wie, kto potrącił na pasach 15-letniego chłopca

Dramat rozegrał się w piątek 10 stycznia około godziny 18.30. Dwóch chłopców próbowało przejść na drugą stronę jezdni na oznakowanym przejściu dla pieszych. Gdy weszli na wysepkę oddzielającą jezdnię, przed pasami zatrzymał się jeden samochód. Wówczas chłopcy weszli na jezdnię.

- W pewnym momencie na środkowym pasie jeden z nich został potrącony przez kierującego najprawdopodobniej samochodem marki Peugeot, koloru niebieskiego – informuje asp. dr Iwona Grzebyk-Dulak z sądeckiej policji.

Zobacz też Potrącił chłopca i uciekł. Szuka go policja [ZDJĘCIA]

Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że kierowca wyszedł z samochodu i zapytał chłopca czy nic mu się nie stało, a po krótkiej rozmowie odjechał dalej. Poszkodowany 15-latek został przewieziony do szpitala. Na szczęście, mocno nie ucierpiał.

Już chwilę po wypadku rozniosła się wiadomość, że sprawca porzucił swój samochód na jednej ze stacji benzynowej. Policjanci zabezpieczyli taśmami pojazd i wykonywali tam czynności dochodzeniowe. Na miejscu pracował nawet technik kryminalistyki, jak się jednak dzisiaj okazało, funkcjonariusze wykluczyli jakoby właśnie tym samochodem miał poruszać się sprawca wypadku.

- Czynności policji związane z samochodem porzuconym przy ulicy Krakowskiej, wykluczyły by miał on związek z tym zdarzeniem, choć takie informacje się pojawiły i były weryfikowane przez funkcjonariuszy - wyjaśnia policjantka.

Zobacz też Potrącił chłopaka na pasach i uciekł. Wciąż nie wiadomo, kim jest sprawca

Policjanci zabezpieczają nagrania z monitoringu i szukają świadków. Apelują do wszystkich, którzy widzieli ten wypadek, aby skontaktowali się telefonicznie z policjantem prowadzącym sprawę, dzwoniąc pod numery telefonów: 18 442 43 52, 18 442 43 27 lub 18 442 46 30.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez SYGNAŁ

RG [email protected] Fot. R. Gajewski