Nocna akcja ratownicza w Binczarowej. Co tam się stało?
Miniona noc na Sądecczyźnie nie należała do najbezpieczniejszych. Około godziny 23.30 w Binczarowej doszło do groźnie wyglądającego wypadku. Samochód, którym podróżował 25-letni mężczyzna, zjechał z drogi, dachował i zatrzymał się w rowie.
Zobacz też O włos od tragedii w Nowym Sączu. Samochód omal nie wpadł do rzeki
Z pomocą poszkodowanemu ruszyli strażacy z Binczarowej i Nowego Sącza oraz pogotowia ratunkowe i policja. Gdy służby dotarły na miejsce, ich oczom ukazał się dramatyczny widok. Uszkodzony pojazd znajdował się na boku w przydrożnym rowie, a młody kierowca leżał w fosie i skarżył się na ból.
Strażacy zabezpieczyli miejsce i oświetlili je. Wyciągnęli poszkodowanego z rowu i przełożyli na deskę, a następnie udzielili mu pomocy. Gdy po kilku minutach na miejsce przyjechała karetka pogotowia, ranny 25-latek został przekazany ratownikom medycznym, którzy przewieźli go do sądeckiego szpitala. Strażacy przeszukali pobliski teren, aby wykluczyć inne osoby, które mogły zostać ranne w tym zdarzeniu. Na szczęście nikogo nie znaleźli.
Przez ponad trzy godziny na drodze w Binczarowej ruch odbywał się wahadłowo. W tym czasie policjanci ustalali, jak doszło do tego wypadku. Gdy zakończyli już czynności dochodzeniowe, uszkodzony pojazd został zabrany przez pomoc drogową.
RG [email protected] Fot. PSP Nowy Sącz