Nie otwierała drzwi, a z jej mieszkania dobiegał przeraźliwy dźwięk. Przed blokiem zaroiło się od służb

We wtorkowy wieczór, przed godziną dwudziestą pierwszą, przed blokiem przy ulicy Sucharskiego w Nowym Sączu zaroiło się od służb ratunkowych. Strażaków, ratowników medycznych i policjantów na równe nogi postawiła informacja o starszej kobiecie, która od jakiegoś czasu nie wychodziła z mieszkania, a mimo pukania do drzwi, nie reagowała.
Seniorka mieszkała na drugim piętrze budynku wielorodzinnego. W jej mieszkaniu święciło się światło, a z wnętrza dobiegał przeraźliwy dźwięk załączonej czujki pożarowej, która ostrzegała przed zagrożeniem. Trzeba było działać szybko.
Zobacz też Nieszczęśliwy wypadek podczas wiercenia studni. W Grybowie lądował śmigłowiec LPR
Strażacy próbowali dostać się do środka, ale drzwi mieszkania były zamknięte. Zapukali w nie kilkakrotnie i po chwili ku zdziwieniu wszystkich, otworzyła je przestraszona właścicielka.
Jak się okazało, kobieta brała prysznic i nie słyszała pukania sąsiadów do drzwi. Była zaskoczona widokiem policjantów, strażaków i ratowników medycznych. Choć w jej mieszkaniu załączyła się czujka, to nie doszło do żadnego pożaru. Alarm prawdopodobnie był spowodowany rozładowaną baterią w urządzeniu.
Na szczęście tym razem wszystko dobrze się skończyło i alarm okazał się fałszywy. Wielkie wyrazy uznania należą się sąsiadom, którzy zachowali czujność i zachowali się wzorowo. ([email protected] Fot. Ilustracyjna TK)