Miał na rękach kajdanki. Była potrzebna pomoc strażaków
W nocy z niedzieli na poniedziałek (3/4 lutego) kilka minut przed godziną 23 sądeccy strażacy otrzymali niecodzienne zgłoszenie. Na komisariacie w Starym Sączu znajdował się Ukrainiec, który miał na rękach kajdanki. Jak się okazało, wcześniej obcokrajowiec awanturował się na stacji paliw w Zabrzeży, dlatego pracownik wezwał firmę ochroniarską.
Zobacz też Przechadzał się brzegiem Popradu, dostrzegł w wodzie kształt czaszki
Ochroniarze po dotarciu na miejsce założyli Ukraińcowi na ręce kajdanki, których później nie byli w stanie ściągnąć, dlatego wezwali starosądeckich policjantów. Okazało się, że kluczyki funkcjonariuszy nie pasowały do kajdanek użytych przez pracowników ochrony. Wówczas mężczyznę przewieziono do starosądeckiego komisariatu i poproszono o pomoc straż pożarną, której funkcjonariusze przecięli kajdanki.
RG [email protected] Fot. arch. Sądeczanin.info