Leżał na podłodze i nie ruszał się. Na pomoc było już za późno

Leżał nieruchomo na podłodze. Nie reagował na wołanie i pukanie. Gdy strażacy weszli przez okno do jego domu, na ratunek było już za późno. Mieszkaniec Łącka już nie żył.

Jeden z mieszkańców Łącka od dłuższego czasu nie wychodził z domu. Zaniepokojeni mieszkańcy postanowili sprawdzić, czy coś mu nie dolega. Próbowali wejść do jego domu, ale mężczyzna nie reagował na wołanie i pukanie. Przez okno zauważyli, że właściciel leży nieruchomo na ziemi, dlatego natychmiast zadzwonili pod numer alarmowy i wezwali służby ratunkowe.

Zobacz też Targnął się na własne życie. Teraz może iść za kraty

Już po chwili przyjechali strażacy z Łącka i Nowego Sącza, chwilę później na miejsce dotarła karetka pogotowia ratunkowego i policja.

- Strażacy wypchnęli okno, a następnie weszli przez nie do środka i otworzyli drzwi – opisuje przebieg akcji Marian Marszałek z Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu.

Niestety okazało się, że na ratunek jest już za późno. Mężczyzna już nie żył. Załoga karetki pogotowia ratunkowego stwierdziła, że zmarł już kilka godzin wcześniej. ([email protected] Fot. OSP Łącko)

Skomentuj