Kraków-Balice: Alarm bombowy na pokładzie samolotu. Boeing musiał lądować awaryjnie

Chwile grozy przeżyli pasażerowie samolotu linii Flydubai, który leciał z Warszawy do Dubaju. Pilot był zmuszony do awaryjnego lądowania, ponieważ zachodziło podejrzenie, że na pokładzie samolotu mogą znajdować się niebezpieczne materiały. Samolotem podróżowało 157 pasażerów oraz członkowie załogi.

Awaryjne lądowanie samolotu na krakowskim lotnisku w Balicach 

Około godziny dwudziestej drugiej, maszyna wylądowała na lotnisku w Krakowie – Balicach. Wszyscy pasażerowie bezpiecznie opuścili pokład i nikomu nic się nie stało.

Przez wiele godzin lotnisko był zamknięte dla przylatujących samolotów, które były przekierowywane na lotniska w Katowicach i Warszawie. W tym czasie, funkcjonariusze straży granicznej i policji sprawdzali, czy na pokładzie rzeczywiście znajdują się jakieś niebezpieczne materiały. Jak się okazało, alarm był fałszywy. Śledczy nie znaleźli niczego, co mogłoby stanowić jakiekolwiek zagrożenie dla podróżujących. Ruch na lotnisku został wznowiony dopiero o godzinie 1 w nocy.

W tym samym dniu, przed południem, do identycznego zdarzenia doszło w Grecji. Samolot linii Ryanair, który leciał z Katowic do Aten, musiał lądować awaryjnie, ponieważ na pokładzie miała znajdować się bomba. W tym przypadku alarm również okazał się fałszywy. ([email protected] Fot. Kraków 112 – Krakowskie Ratownictwo w Obiektywie)