Jechała za szybko, to się nie mogło dobrze skończyć. Jej samochód dachował
O wielkim szczęściu w nieszczęściu może mówić kobieta, która w czwartkowe popołudnie doprowadziła do kolizji w Rupniowie koło Limanowej. Do zdarzenia doszło kwadrans przed godziną 17. Kierująca Toyotą Yaris jechała za szybko. Nagle straciła panowanie nad autem, zjechała z jezdni i doprowadziła do dachowania. Pojazd zatrzymał się na dachu w przydrożnym rowie.
Zobacz też Ewakuacja w urzędzie gminy. Co tam się stało?
Autem podróżowały dwie osoby. Obie wydostały się z samochodu jeszcze przed przybyciem karetek pogotowia, straży i policji. Po kilku minutach na sygnale przyjechały służby ratunkowe. Ratownicy medyczni przebadali poszkodowane osoby. Obie zostały zabrane do limanowskiego szpitala. Na szczęście po przeprowadzonych badaniach okazało się, że nic poważnego im się nie stało.
Przez jakiś czas na drodze powiatowej w Rupniowie były utrudnienia. Początkowo ruch był całkowicie wstrzymany, potem odbywał się wahadłowo. Policjanci ukarali kierującą mandatem karnym za spowodowanie kolizji. ([email protected] Fot. Paweł Grab TV 28)