Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
03/01/2018 - 15:20

Co się stało w Muszynie? Dwóch mężczyzn ranionych nożem trafiło do szpitala. Policja zatrzymała 31-latka

31-letni mężczyzna został aresztowany po tym, jak dźgnął nożem dwóch mieszkańców Muszyny. Usłyszał już zarzut spowodowania uszczerbku na zdrowiu.

Jak już pisaliśmy na łamach naszego portalu, w noc sylwestrową w Muszynie doszło do bójki między mieszkańcami tej miejscowości. W ruch poszły noże. Jak udało nam się dowiedzieć od siostry rannego 26-latka, trzej mężczyźni w ciężkim stanie zostali zabrani do szpitala. Jeden z nich został dźgnięty nożem w serce i przez kilkanaście godzin leżał w śpiączce, a drugi został raniony w brzuch. Co udało się ustalić w tej sprawie sądeckim policjantom?

Zobacz także: Bójka w Muszynie, ranieni nożem trafili do szpitala. Jeden został pchnięty w serce

W poniedziałek 1 stycznia około godziny 3 nad ranem, muszyńscy policjanci zostali wezwani na ulicę Ogrodową. 31-letni mężczyzna zadzwonił pod numer alarmowy i poinformował,  że ktoś uszkodził mu skuter i jakieś osoby go atakują. Te osoby miały również kierować groźby w kierunku jego matki. Wśród napastników mieli być dwaj mieszkańcy Muszyny

Po chwili policjanci otrzymali kolejne zgłoszenie, jeszcze bardziej dramatyczne, że na ul. Ogrodowej doszło do pchnięcia nożem. Funkcjonariusze z Muszyny natychmiast pośpieszyli na miejsce i zatrzymali 31-latka. Mężczyzna usłyszał już zarzuty spowodowania uszczerbku na zdrowiu.

Prokuratura Rejonowa w Muszynie wnioskowała do sądu o zastosowanie wobec mężczyzny tymczasowego aresztowania. Dzisiaj (3 stycznia) sąd przychylił się do tego wniosku. Mężczyzna trafił na miesiąc do aresztu.

- Z dotychczasowych ustaleń wynika, że w zdarzeniu z użyciem noża nie uczestniczył żaden funkcjonariusz policji – wyjaśnia rzecznik prasowy sądeckiej policji Iwona Grzebyk-Dulak. -31-letni podejrzany ma brata policjanta, który w momencie zdarzenia był w innej miejscowości, a na miejscu pojawił się później, gdy służby ratunkowe zabrały już poszkodowanych. W tej sprawie nadal prowadzone są czynności. Jak na razie poszkodowani odmówili składania zeznań.

RG [email protected], Fot. Ilustracyjna Sadeczanin.info







Dziękujemy za przesłanie błędu