To była pracowita noc dla strażaków. Najpierw paliła się wiata, a potem blaszak
Miniona noc była bardzo pracowita dla sądeckich strażaków. Aż dwukrotnie byli wzywani do gaszenia pożarów. Najpierw o godzinie 20 zostali poinformowani, że w Muszynie na ulicy Zielonej pali się drewniana wiata.
Zobacz też Pożar w Maszkowicach. Ktoś zapalił śmieci, kable i lodówkę
Na miejsce pośpieszyli strażacy z Krynicy-Zdroju i Muszyny. Okazało się, że w budynku, który w połowie był kryty papą, a na drugiej połowie blachą, składowane było drewno oraz elektronarzędzia. Ogień szybko się rozprzestrzeniał. Strażacy przez półtorej godziny walczyli z żywiołem. Gdy pożar udało się już ugasić, ratownicy wynieśli spalony materiał z budynku na zewnątrz. Nie wiadomo co było przyczyną pożaru.
Kilkanaście minut przed godziną 2 strażacy zostali wezwani do kolejnego pożaru. Tym razem w Nowej Wsi palił się blaszak, w którym znajdowały się elektronarzędzia. Sytuacja była bardzo niebezpieczna, ponieważ tuż obok znajdował się zbiornik do zewnętrznego tankowania płynu „AdBlue” oraz zbiornik z olejem napędowym. Na szczęście strażacy szybko ugasili pożar i już po godzinie wrócili do jednostki. Prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej.
RG [email protected] Fot. PSP Nowy Sącz