To była ciężka noc dla sądeckich ratowników. Do Paszyna byli wzywani aż trzy razy
Zaczęło się o godzinie 21.13. Mężczyzna, który podróżował seatem jechał zbyt szybko. Nagle stracił panowanie nad samochodem i zjechał z drogi. Auto zatrzymało się w rowie. Na szczęście kierowcy nic poważnego się nie stało. Strażacy pomogli mu wyciągnąć pojazd na drogę. Policjanci przebadali mężczyznę alkomatem. Okazało się, że był trzeźwy. Za nieostrożną jazdę został ukarany mandatem.
Zobacz też Pijana matka wiozła dzieci do szkoły. Myślała, że nie spotka policji
Niemal w tym samym czasie, na pograniczu Mogilna i Paszyna zderzyły się dwie osobówki. Autami kierowały kobiety. Gdy strażacy dotarli na miejsce to jeden samochód stał na jezdni, a drugi znajdował się w pobliskim rowie. Droga powiatowa była całkowicie zablokowana
Jedna z poszkodowanych siedziała w samochodzie i nie mogła się z niego wydostać. Strażacy rozcięli drzwi uszkodzonego pojazdu, wyciągnęli ranną osobę i przekazali ratownikom. Kobiety trafiły do szpitala.
Zobacz też Znów potrącenie pieszej! Przechodziła przez pasy. Wjechał w nią samochód
Jak doszło do tej kolizji? Kto zawinił? Oto zapytaliśmy policjantów.
- Sądeczanka, która jechała audi jechała zbyt szybko i na zakręcie zderzyła się z citroenem, który jechał z przeciwka. Sprawczyni kraksy została ukarana mandatem.
Gdy ratownicy udzielali pomocy kobietom, w tej samej chwili kilka kilometrów dalej auto wypadło z drogi i zakończyło podróż w rowie. Pojazdem jechały trzy osoby. Do szpitala na badania trafiła matka i jej trzymiesięczne dziecko, ale na szczęście nic poważnego im się nie stało. Mężczyzna był trzeźwy. Policjanci ukarali go mandatem.
RG [email protected] Fot. PSP Nowy Sącz