To był prawdziwy wyścig z czasem. W nocy w Łącku szukało jej kilkadziesiąt osób
Minionej nocy w Łącku zaroiło się od służb ratunkowych, które zostały postawione na równe nogi po tym, jak otrzymały zgłoszenie, że zaginęła 35-letnia mieszkanka Łącka, a jej życie może być zagrożone.
Strażacy z Nowego Sącza i jednostek z gminy Łącko, policjanci, a także ratownicy Grupy Krynickiej GOPR i Grupy Ratownictwa Specjalnego OSP Nowy Sącz - w sumie kilkadziesiąt osób - przez trzy godziny szukali zaginionej kobiety. Sprawdzili pobliskie drogi, teren wokół jej domu, koryto i brzegi potoku przepływającego przez Łącko, a także szlaki, którymi lubiła chodzić. W trakcie poszukiwań, w okolicy góry Podgrabie, członkowie rodziny zaginionej kobiety odnaleźli jej kurtkę.
Służby ratunkowe przeszukały dokładnie pobliski teren. W trakcie poszukiwań, pies tropiący odnalazł zaginioną kobietę w zaroślach u zbocza góry. Na szczęście pomoc dotarła na czas. Załoga karetki pogotowia ratunkowego udzieliła 35-latce pomocy medycznej, a następnie przewiozła ją do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Nowym Sączu. ([email protected] Fot. OSP Maszkowice)