Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
23/05/2021 - 13:25

Zabawa w wyzwania przyczyną dramatów w Nowym Sączu? Oto gry śmierci

Artykuł o 13-letnim chłopcu, który w Nowym Sączu podciął gardło 47-letniemu mężczyźnie, wywołał falę komentarzy. Niektórzy internauci doszukują się przyczyn tego dramatu w niebezpiecznych zabawach, które ostatnio stały się bardzo modne w internecie i cieszą się coraz większą popularnością wśród dzieci i młodzieży. Sprawdziliśmy i rzeczywiście, coś jest na rzeczy.

Fot. Jerzy Gorecki/Pixabay
Sądeccy policjanci ustalają przyczyny i okoliczności dramatu, który końcem kwietnia wydarzył się w jednym z budynków mieszkalnych przy ulicy Nawojowskiej w Nowym Sączu. Tak jak już informowaliśmy, 13-letni chłopiec podciął gardło 47-letniemu mężczyźnie. Nie było wiadomo, co go skłoniło do tak strasznego czynu.

Nasi czytelnicy spekulują, że być może do tego dramatu przyczyniła się modna w ostatnim czasie "zabawa w wyzwania", w którą angażują się coraz to młodsze osoby. Gra ma swój początek w internecie. Dzieci wymyślają sobie przeróżne wyzwania, które współgracze mają zrealizować. Policja potwierdza: "zabawy" przybierają coraz bardziej drastyczne formy. Spiralę nakręcają media społecznościowe, w których filmiki zarażają innych z szybkością koronawirusa.

- Zadania są przeróżne, a te, z którymi przyszło nam się ostatnio zmierzyć polegały na dźgnięciu kolegi czy koleżanki ostrym przedmiotem lub narzędziem w jakąś część ciała. Wachlarz wykorzystanych pomysłów bierze swój początek w sieci, do której dzieci mają coraz łatwiejszy i lepszy dostęp. Szczególnie teraz, gdy w dobie pandemii więcej czasu dzieci spędzały w domach przed komputerami – przestrzegają policjanci i apelują do rodziców o zachowanie czujności i kontroli nad tym, co ich pociechy przeglądają w sieci. Tylko w ten sposób można wychwycić, czy z dzieckiem dzieje się coś złego.

Do bardzo popularnych wyzwań po które sięgają dzieci należy „ogniowa wróżka”. Jest to bardzo niebezpieczna instrukcja, kryjąca się pod obrazkiem czarującej wróżki, która może doprowadzić do śmierci nawet całej rodziny.

Treść takiej instrukcji brzmi następująco: O północy, gdy wszyscy już zasną, wstań z łóżka, okrąż swój pokój 3 razy i wypowiedz magiczne słowa: „Alfey (…) daj mi siłę”. Następnie idź do kuchni, ale po cichu, aby nikt cię nie zauważył, bo magia słów zniknie. Włącz na kuchence gazowej wszystkie cztery palniki. Nie podpalaj ich, chyba nie chcesz się oparzyć? Wtedy idź spokojnie spać. Magia gazu przyjdzie do ciebie i wciągniesz ją z oddechem w czasie snu. Rano po przebudzeniu powiedz: dziękuję Alfey, stałam się wróżką.

Kolejnym niebezpiecznym wyzwaniem jest „Pass out challenge”. Polega na odcięciu dopływu tlenu do mózgu i chwilowej utracie przytomności. Aby ukończyć wyzwanie (i zemdleć) dzieci kucają i zaczynają szybko i płytko oddychać, jak przy hiperwentylacji. Następnie wstają, wkładają kciuk do ust i wstrzymują oddech. Po kilku sekundach tracą przytomność. Wyzwanie z omdleniem jest niebezpieczne dla zdrowia i może zakończyć się nawet śmiercią.

Szczególnie niebezpieczne dla dzieci jest „ultimate selfie”. Na czym polega to wyzwanie?

- Zasada uczestnictwa jest jedna i pozornie bardzo prosta – należy zrobić sobie zdjęcie. Z tą różnicą, że selfie powinno być wykonane w bardzo niebezpiecznych momentach czy miejscach, takich jak dachy wieżowców czy tory kolejowe tuż przed nadjeżdżającym pociągiem. Chodzi o to, aby pokazać, że dana osoba prawie otarła się o śmierć. Im zdjęcie jest bardziej ryzykowne, tym więcej lajków i większe zainteresowanie internautów. By zaliczyć to wyzwanie, trzeba przeżyć, co nie jest łatwe, biorąc pod uwagę, jak blisko krawędzi trzeba się znaleźć, by zaimponować rówieśnikom – przestrzegają policjanci.

Czytaj dalej na kolejnej stronie...







Dziękujemy za przesłanie błędu