To zabija - na depresję cierpi co dziesiąty z nas. Jak z nią wygrać?
Depresja, jak stwierdza WHO, jest czwartą najpoważniejszą chorobą na świecie i jedną z głównych przyczyn samobójstw. Dlatego Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją ma konkretny cel - służy upowszechnianiu informacji na temat depresji i innych zaburzeń z nią związanych. By uważnie przyjrzeć się sobie i swoim najbliższym.
Jak rozpoznać depresję?
Depresja dotyka około 10 procent ludzkiej populacji. Aby stwierdzić występowanie epizodu depresyjnego, muszą występować, przez co najmniej dwa tygodnie przynajmniej dwa z trzech poniższych objawów:
- obniżenie nastroju,
- utrata zainteresowań i zdolności do radowania się,
- zmniejszenie energii prowadzące do wzmożonej męczliwości i zmniejszenia aktywności; oraz dwa lub więcej spośród następujących objawów:
- osłabienie koncentracji i uwagi,
- niska samoocena i mała wiara w siebie,
- poczucie winy i małej wartości,
- pesymistyczne, czarne widzenie przyszłości,
- myśli i czyny samobójcze,
- zaburzenia snu,
- zmniejszony apetyt.
Towarzyszenie bliskiej osobie, którą dotknęła depresja jest niezwykle trudne. Dzieje się tak z kilku powodów. Z jednej strony, sami odczuwamy nieprzyjemne stany widząc, że ktoś bliski cierpi, a my nie możemy natychmiast mu pomóc, tak, aby już nie doświadczał bólu i niemocy. Martwimy się, czujemy się winni, odczuwamy lęk i obciążenie tą sytuacją. Z drugiej strony - czasami reagujemy złością lub obojętnością na to, co dzieje się z chorym.
Zobacz też: Przygnębienie czy już depresja - gdzie za darmo pomogą ci w Nowym Sączu
Złość jest często powiązana z naszą bezradnością i niezrozumieniem istoty choroby. Pozostaje jakaś cząstka niedowierzania, że to depresja, a nie zwyczajny brak motywacji i zaangażowania. Niektórzy przejmują totalną kontrolę z lęku, że kiedy czegoś nie dopilnują, może dojść do tragedii.
Zaburzenia depresyjne (inaczej depresja, od łac. depressio – „głębokość”, deprimere – „przygniatać”) pojęcie stosowane w terminologii psychiatrycznej, odnoszące się do zespołów objawów depresyjnych występujących w przebiegu chorób afektywnych (określanych także, jako zaburzenia afektywne, zaburzenia nastroju).
Zespoły te objawiają się głównie obniżeniem nastroju (smutkiem, przygnębieniem, niską samooceną, małą wiarą w siebie, poczuciem winy, pesymizmem, u części pacjentów myślami samobójczymi), niezdolnością do przeżywania przyjemności (anhedonią), obniżeniem napędu psychoruchowego (spowolnieniem), zaburzeniem rytmu dobowego (bezsennością lub nadmierną sennością) lub zmniejszeniem apetytu (rzadziej wzmożeniem apetytu).
Dekalog pomagającego:
- Zauważ problem. Nazwij go razem z bliską osobą.
- Określ, w czym możesz pomóc: rozmowa, kontakt ze specjalistą, zadbanie o codzienne sprawy i obowiązki.
- Bądź jedną z kilku osób, które pomagają. Nie określaj siebie, jako jedynego opiekuna, „wybawcy”.
- Skonsultuj się ze specjalistą, szukaj wskazówek, jak pomagać w tej konkretnej sytuacji, przy tych konkretnych objawach.
- Natychmiast interweniuj w przypadku zagrożenia życia. Zgłoś się z bliską osobą do najbliższej poradni specjalistycznej lub szpitala.
- Staraj się motywować osobę chorą do leczenia i aktywności - weź pod uwagę jej aktualne możliwości. Chwal i doceniaj jej wysiłki, nawet, jeśli wydają się niewielkie.
- Nie oceniaj, nie krytykuj, staraj się rozumieć.
- Nie bój się pytać o samopoczucie, plany, potrzeby. Weź pod uwagę, że jest to wyraz zainteresowania, choć bliski może nie chcieć lub nie potrafić odpowiadać na twoje pytania.
- Poza pomaganiem, miej czas na swoje życie.
- Mów o swoich emocjach i o tym, co się z tobą dzieje.
Warto pamiętać, że wszystkie uczucia, jakie się pojawiają, są naturalne i wynikają z kilku czynników. Intensywność objawów, czas trwania, zaangażowanie innych osób w pomoc, rodzaj relacji, jaka nas łączy z osobą chorą, nasz sposób reagowania na sytuacje trudne i nasza kondycja psychiczna odgrywają ogromną rolę i wpływają na to, jak się czujemy i co robimy. Przede wszystkim to my jesteśmy odpowiedzialni za to, co zrobimy z tymi uczuciami i jak w sytuacji pomagania, odniesiemy się do chorego i samego siebie.
Co robić, kiedy chory nie chce się leczyć?
Chorzy na depresję, często nie mają siły, aby podjąć leczenie, istnieje, więc konieczność zatroszczenia się bliskich osób o pokierowanie chorego do lekarza, psychoterapeuty oraz - późniejsze - pilnowanie przyjmowania leków. Decyzja chorego o chęci leczenia przychodzi z czasem, gdyż chory musi dojrzeć do niej, a zwlekanie doprowadza do doświadczania większego cierpienia niż w przypadku podjęcia natychmiastowego leczenia. Aby pomóc osobie chorej, która nie chce się leczyć, trzeba zrozumieć istotę jej niechęci do podjęcia leczenia.
Najczęściej występują:
- niechęć do kontaktu z lekarzem psychiatrą,
- zaprzeczanie chorobie, chory jest, więc przekonany, że podjęcie leczenia nie jest potrzebne,
- lęk przed opinią bliskich,
- obawa przed lekami i leczeniem szpitalnym, gdy zaszłaby taka potrzeba;
- niechęć do leczenia, brak wiary w skuteczność, poczucie beznadziei wynikające z samej istoty depresji i będące jej objawem,
- opór wynikający z cech charakteru (trudności z przyjmowaniem pomocy, przyznawaniem się do emocji, złego samopoczucia),
- opór spowodowany formą namawiania do leczenia - nachalne narzucanie przez bliskich konieczności leczenia, wywieranie presji, zastraszanie.
Osoby chore na depresję mogą doświadczać bezradności w poszukiwaniu pomocy. W związku z tym aktywne działania bliskich są szczególnie istotne i potrzebne.
Oprac. Monika Ziemian-Kozak/Tarnowski Ośrodek Interwencji Kryzysowej i Wsparcia Ofiar Przemocy