Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
24/02/2022 - 13:40

Tłusty czwartek na diecie. Jeść pączki czy nie ulegać pokusie? Dietetyk wyjaśnia

W tłusty czwartek pyszniutkie pączki kuszą nas na każdym kroku. W ten jedyny dzień w roku objadamy się nimi i nie mamy wyrzutów sumienia, a wręcz chwalimy się, kto pozwolił sobie na więcej. Przed zupełnie innym wyzwaniem stają jednak osoby na diecie. Pofolgować sobie w ten jeden dzień czy jednak walczyć z pokusą? – Można to pogodzić – mówi specjalista.

Nie przegap: Lodziarnia i Kawiarnia w Piwnicznej-Zdroju najlepszą cukiernią 2022 roku! Sprawdź wyniki konkursu

Ten wyjątkowy czwartek w roku jest nie lada pokusą dla tych, którzy są na diecie. Niektórzy już w styczniu podjęli decyzję o zrzuceniu kilku zbędnych kilogramów i przez dwa miesiące ciężko pracowali, aby zobaczyć pierwsze efekty. Inni dopiero niedawno podjęli decyzję o rozpoczęciu diety, motywując się powracającą wiosną. Są jeszcze sportowcy i osoby, dla których zdrowe odżywianie się stanowi codzienność. Każdy miłośnik słodyczy staje jednak dziś przed dylematem: jeść czy się powstrzymać?

- Każdy z nas jest na jakiejś diecie, bo wszystko, co spożywamy już tworzy jakaś naszą dietę, a właściwie - nawyki żywieniowe – tłumaczy dietetyk i trener personalny, Wojciech Luberda. – Aby zrozumieć sens odżywiania musimy znać swoje zapotrzebowanie kaloryczne, czyli ilość kalorii niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu.

Obliczenie zapotrzebowania kalorycznego jest punktem wyjścia do rozpoczęcia diety. - Jeśli chcemy zgubić zbędne kilogramy musimy nieco uszczuplić dostarczane kalorie i stworzyć organizmowi tak zwany deficyt kaloryczny, przez co zaczniemy tracić zbędną tkankę tłuszczową – mówi dietetyk.

- To samo możemy zastosować w drugą stronę, czyli chcąc zbudować nieco mięśni musimy dostarczać więcej kalorii niż zazwyczaj, żeby nasz organizm miał budulec niezbędny do budowania masy mięśniowej – dodaje Wojciech Luberda. Znajomość tych podstawowych zasad sprawia, że bez problemu w naszej diecie może znaleźć się pączek czy dwa, bez rezygnowania ze swoich zamierzonych celów.

Jeden pączek może mieć od 250 do nawet 500 kcal. Wszystko zależy od jego wielkości, nadzienia, dodatków takich jak lukier czy posypka, a także od sposobu smażenia lub pieczenia pączka. Odpowiednią liczbę kalorii musimy dołączyć do swojego dziennego jadłospisu tak, aby nie przekroczyć naszego zapotrzebowania kalorycznego.

- Trudno stwierdzić, które pączki są najbardziej kaloryczne, ponieważ każda piekarnia chce wykazać się bardziej wypasionymi produktami, co w konsekwencji prowadzi do tego, że pączki w zależności od rozmiarów i wypełnienia mogą mieć od 200 do nawet 500 kilokalorii – dodaje dietetyk. - Osobiście polecam te na wypasie z dużą ilością wszystkiego – uśmiecha się pan Wojciech i zaraz wyjaśnia.

- Najlepiej wybrać tego pączka, na którego mamy ochotę i zaspokoić swoja potrzebę. To lepsze rozwiązanie niż wybranie w pierwszej kolejności zdrowszej wersji, a później sięganie po kolejne, na które mieliśmy akurat ochotę – radzi specjalista.

Czytaj również: Dziś nikt nie liczy kalorii. Wiwat pączki! W tłusty czwartek odwracają zły los

Podopieczni dietetyka i trenera często pytają o zdrowsze zamienniki. Jak mówi nasz rozmówca, zazwyczaj interesują się tym osoby, które dopiero niedawno rozpoczęły swoją dietę. Odpowiedzią na ich potrzeby jest oczywiście Internet, gdzie znajdziemy wiele przepisów na zdrowsze i mniej kaloryczne pączki.

- Warto odpowiedzieć sobie na pytanie: czy takie zamienniki nas zadowolą? – ostrzega Wojciech Luberda. – Osoby mające dobrze ułożoną i zbilansowaną dietę nie muszą rezygnować na co dzień ze swoich ulubionych przekąsek, oczywiście spożywając je z głową. To z kolei sprawia, że przy takich okazjach jak tłusty czwartek nie mają wielkiej potrzeby objadania się przykładowo pączkami czy chrustami.

Osoby na diecie często martwią się też, że będą musiały spalić dodatkowe kalorie. – Często słyszę od swoich podopiecznych, że mają wyrzuty sumienia po zjedzeniu pączka czy czegokolwiek słodkiego w każdy inny dzień i muszą zrobić dodatkowy trening, aby to spalić i nie zaburzyć procesu odżywiania – wspomina Wojciech Luberda. – Jest to oczywiści jakaś strategia i ma sens, dlatego lepiej zrobić dodatkowy trening niż zamartwiać się takimi błahostkami. ([email protected], zdjęcie ilustracyjne - Pixabay)







Dziękujemy za przesłanie błędu