Prywatna służba zdrowia w państwie opiekuńczym? Czemu nie!
Prawicowe partie, które przejmą już niedługo władzę chcą zatrzymać zaostrzenie przepisów, a propozycje przedstawione przez socjaldemokratów oceniają jako politycznie. Z partami bloku prawicowego zgadza się także cicho wspierająca obecny rząd partia Centrum, która podkreśla, że pacjenci ubezpieczeni prywatnie otrzymują opiekę poza sektorem publicznym i przyczyniają się do jego odciążenia. Brak wyspecjalizowanych lekarzy stanowi jeden z głównych problemów służby zdrowia w Szwecji…
Choć szwedzka służba zdrowia wciąż jest w znacznej mierze publiczna już ponad 720 tys. Szwedów korzysta z prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego, z czego 60% stanowią ubezpieczenia płacone przez pracodawcę. Stanowi to wzrost rok do roku o ponad 5%. Pewną zmianę trendu i przekonywanie się do prywatnej służby zdrowia widać tu już od jakiegoś czasu.
Wykupując ubezpieczenie pacjenci mają zapewnioną gwarancję wizyty u lekarza bez skierowania oraz znacznie szybszy termin przyjęcia niż ustawowe max. 90 dni oczekiwania. Zgodnie z przedstawionymi propozycjami zmian w ustawie, w pierwszej kolejności opiekę powinni otrzymać pacjenci z najpilniejszymi przypadkami. Dodatkowo odchodzącej partii zależy, aby regiony, które zawierają umowy z prywatnymi świadczeniodawcami, zapewniały w umowach, że inne zadania świadczeniodawcy nie wpływają negatywnie na opiekę świadczoną na rzecz regionu, a także na sposobie, w jaki będzie to monitorowane.
Obecnie ponad 160 tys. osób czeka na operację lub na wizytę u specjalisty, z których 51% przypadków przekroczyło gwarantowany czas oczekiwania – 90 dni, co jest wynikiem gorszym niż w krajach zachodnich takich jak Niemcy, Szwajcaria czy Francja. Warto podkreślić, iż w 2017 roku odsetek takich przypadków wynosił tylko 25%. Problem narastający od lat, którego jedną z przyczyn był brak odpowiedniej liczby lekarzy specjalistów na rynku, został jeszcze bardziej pogłębiony w czasie pandemii.
Do ciekawych wniosków w swoim śledztwie doszła szwedzka gazeta Dagens Nyheter (DN), ujawniając że świadczeniodawcy, którzy mają umowy z regionami i nie są w stanie zapewnić opieki w ramach ustawowej gwarantowanej opieki, jednocześnie obiecują szybszą opiekę pacjentom ubezpieczeniowym.
Przedstawiciel DN skontaktował się z dziesięcioma świadczeniodawcami, którzy mają umowy zarówno z regionami (samorządami) jak i firmami ubezpieczeniowymi – dziewięć z nich stwierdza, że prywatni pacjenci otrzymują szybszą opiekę.
Camilla Waltersson Grönvall rzeczniczka ds. zdrowia Moderatów – głównej partii prawicowego bloku, wspominała w wywiadzie dla DN, że „priorytetem naszych partii są krótsze kolejki do lekarzy i większa liczba świadczeniodawców”.
Choć w tej samej wypowiedzi podkreśliła ona także potrzebę zwiększeniem kontroli w sektorze ochrony zdrowia, a także potrzebę uregulowania np. nadzoru, jaki Inspektorat Zdrowia i Opieki Społecznej powinien sprawować w odniesieniu do prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych. Politycy z konserwatywnej partii Moderatów chcą, aby inspektorzy otrzymali odpowiedne narzędzia do usuwania uchybień zarówno w prywatnych jak i publicznych placówkach, a w ostateczności do zamykania przedsiębiorstw, które nie spełniają standardów.
Rozbudowie prywatnej opieki zdrowotnej przeciwni są Socjaldemokraci, którzy widzą w tym zagrożenie dla powszechnego i bezpłatnego systemu zdrowia, który jest jednym z filarów szwedzkiego państwa opiekuńczego. Ponadto prywatne ubezpieczenia przyczyniają się do przesunięcia osób nie posiadających takiego ubezpieczenia na dalsze miejsce w kolejce oczekujących. Lena Hallengren (Socjaldemokraci) p.o. Ministra spraw społecznych podkreśla z kolei, iż propozycja przedstawiona wcześniej była tylko wstępna i jest przekonana, że Szwedzi chcą mieć pewność, że opieka będzie świadczona w zależności od potrzeb, a ona i jej partia będzie nadal walczyć o tę sprawę – o zapewnienie równej opieki.
Problem będzie narastał, a bez holistycznych rozwiązań systemowych oraz zachęty do pracy w sektorze zdrowia dla osób z poza Szwecji może być on nierozwiązywalny. Jak pokazuje tegoroczny raport Szwedzkiej Agencji Społecznej w regionach nadal występują niedobory w kilku kategoriach zawodowych. Aż 14 z 21 regionów twierdzi, że ma niedobory w połowie lub więcej licencjonowanych zawodów w ochronie zdrowia… (Michał Gębski/ISW)