Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
22/05/2023 - 15:00

Nowy Sącz: rzeczywistość w SOR. Chorzy, płaczące dzieci i awanturujący się nietrzeźwi

To już pięć miesięcy, jak w Nowym Sączu nie działa izba wytrzeźwień. Decyzją Rady Miasta została ona zlikwidowana pod koniec grudnia ubiegłego roku. Od tej pory osoby nietrzeźwe nie są umieszczane już w specjalnej placówce, ale trafiają do sądeckiej komendy policji oraz do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.

Swoimi przykrymi, niestety spostrzeżeniami z pobytu w ostatnim czasie w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym podzieliła się z redakcją „Sądeczanina” nasza czytelniczka.

Rzeczywistość, przedstawiona przez nią, z jaką mierzą się nie tylko pacjenci – ludzie chorzy trafiający do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Nowym Sączu, ale też pracujący tam lekarze oraz personel medyczny jest…przerażająca.

Nasza czytelniczka miała okazję być w sądeckim SOR-rze dwa razy w ciągu miesiąca z bliskimi osobami. Spędziła tam wiele godzin, więc miała okazję zaobserwować różne sytuacje.

- Jestem zbulwersowana decyzją kierowania nietrzeźwych na SOR, którzy mają destrukcyjny wpływ przede wszystkim na dzieci, płaczące i chowające się za plecami rodziców na widok przeklinających, krzyczących pijanych kobiet i mężczyzn – naświetla sytuację czytelniczka. - Towarzyszy temu (delikatnie nazywając) nieprzyjemna woń wszelkich wydzielin osób, które powinny trafić zupełnie gdzie indziej. Wielokrotnie wchodziłam na salę obserwacyjną i tego, co tam zastałam trudno opisać. Ciasno leżące na łóżkach i siedzące na wózkach (z racji braku miejsca) osoby chore, często w podeszłym wieku potrzebujące spokoju i z nimi cuchnące i awanturujące się nietrzeźwe osoby.

Dalszą część artykułu czytaj na następną stronę - TUTAJ







Dziękujemy za przesłanie błędu