Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
30/04/2023 - 18:00

Rozmowa Dnia: Jakim cudem lekarz rodzinny ma „uwolnić” łóżka w przepełnionych szpitalach?

Jakim cudem, przy takim deficycie lekarzy w Polsce a dalej na Sądecczyźnie, lekarze rodzinni mają sobie poradzić z diagnostyką i leczeniem specjalistycznym w zakresie kardiologii, endokrynologii, diabetologii i pulmonologii? Czy wdrażanie opieki koordynowanej nie jest zwykłym porywaniem się z motyką na słońce?

- System ochrony zdrowia w Polsce wymaga ciągłej reorganizacji, bo mówiąc wprost zwiększanie nakładów, zwiększanie środków finansowych, co miało miejsce w ostatnich ośmiu latach niestety nie przyniosło takiego efektu, jakiego byśmy się spodziewali. (…) Przecież w ciągu ośmiu lat podnieśliśmy praktycznie o 100 procent finansowanie. (…) Natomiast to, czego pacjenci by najbardziej oczekiwali czyli skrócenie kolejek i zwiększenie dostępności do świadczeń nie uległo tak spektakularnej poprawie. Chociaż w wielu obszarach obserwujemy skrócenie kolejek natomiast nie jest to stan, który by nas zadowalał –  nie owijała w bawełnę poseł Józefa Szczurek-Żelasko podczas X Seminarium „O Zdrowiu Sądeczan”.

Jednocześnie poseł twierdzi lekarstwem na wszystkie te wspomniane bolączki ma być wprowadzana od października zeszłego roku tzw. opieka koordynowana dająca zupełnie nowy zakres uprawnień i możliwości diagnozowania lekarzom rodzinnym.

Zobacz też: Więcej specjalistów od tej przychodni ma tylko szpital w Nowym Sączu!

Brzmi pięknie, ale przecież już teraz do lekarzy rodzinnych w Nowym Sączu kolejki są zazwyczaj bardzo długie. Na „numerek” można polować nawet kilka dni, albo czekać na spotkanie z lekarzem nawet dwa tygodnie. Podobnie jest w części innych gmin Sądecczyzny. A tu raptem – kolejną reformą modelu funkcjonowania służby zdrowia – wprowadza się opiekę koordynowaną, w której lekarz rodzinny ma prowadzić pacjenta nie tylko w podstawowej opiece zdrowotnej ale również w specjalistycznych ścieżkach w endokrynologii, kardiologii, diabetologii i pulmunologi.  

Zobacz też: To właśnie ona jest najlepszą pielęgniarką na Sądecczyźnie!

Jakim cudem lekarz rodzinny, który – i tu nie przerysowujemy – przyjmuje czasem po 20 pacjentów dziennie ma jeszcze mieć czas jak skutecznie leczyć osobę z cukrzycą, zaburzeniami hormonalnymi czy nadciśnieniem, dobrać odpowiednie badania, które pozwolą kompleksowo zdiagnozować problem i dobrać odpowiednie leki? Ba, koordynator – czytaj pielęgniarka – ma jeszcze pacjentowi umówić wszelkie niezbędne konsultacje i podać „wizytę” konsultacyjną na tacy? Jakim cudem pogodzić ewidentny brak lekarzy rodzinnych z takim wyzwaniem?

Inna rzecz – jak możemy wymagać z dnia na dzień od lekarza rodzinnego odpowiedniej wiedzy i doświadczenia, które niezbędne jest do wdrażania terapii specjalistycznej? No i kto jeszcze za to wszystko zapłaci? Lekarze rodzinni nie chcą czasem wystawić skierowania na najprostsze badanie, pacjent czasem musi się o nie prosić, a tu mamy uwierzyć, że lekarz rodzinny zleci mu nawet holtera?

Jakim cudem opieka koordynowana ma sprawić, że polskie szpitale w końcu przestaną pękać w szwach a na łóżko na oddziale przestaniemy czekać tygodniami?

Posłuchajcie jak na te pytania odpowiada poseł, z którą rozmawialiśmy podczas X Seminarium „O Zdrowiu Sądeczan” w Krynicy-Zdroju. ([email protected] Fot.: JB, film: DW) © Materiał chroniony prawem autorskim







Dziękujemy za przesłanie błędu