Ponad 3 400 biogramów Podhalańczyków na 720. stronach [ZDJĘCIA]

„Apel Podhalański” jest książką zgłoszoną do konkursu o Nagrodę im. Ks. Prof. Bolesława Kumora” organizowanego przez Społeczno-Kulturalne Towarzystwo „Sądeczanin” przy współpracy miesięcznika „Sądeczanin” oraz portalu „Sądeczanin”.info.

Została ona wydana przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego, Starostwa Powiatowego w Nowym Sączu oraz Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Historycznego. 

Wielu mieszkańców przyszło na spotkanie, podczas którego promowana była książka. Przyjechali też przedstawiciele grupy rekonstrukcji historycznej nowosądeckiego oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego pod przewodnictwem Pawła Terebki.

Sala w muzeum wypełniła się praktycznie do ostatniego miejsca. Spotkanie poprowadzili Leszek Zakrzewski i Grzegorz Olszewski z nowosądeckiego oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego. Warto wspomnieć, że obaj, wspólnie z Tomaszem Podgórskim i Bogdanem Potońcem, angażowali się w sprawdzanie danych i porządkowanie tekstu.
Stanisław Korusiewicz, autor tej wyjątkowej książki poświęcił dwadzieścia lat życia na to, aby zebrać materiały do tej publikacji i ją napisać. Na 720 stronach zostały zamieszczone biogramy 3 407 żołnierzy zmobilizowanych przez 1. Pułk Strzelców Podhalańskich latem i jesienią 1939 r. w obliczu zagrożenia wojną.

- Historia sławnego 1 Pułku Strzelców Podhalańskich wzbogaciła się o monumentalny leksykon żołnierzy, których jednostka ta zmobilizowała w obliczu wojny, zarówno bezpośrednio do swoich pododdziałów, jak i do innych jednostek, które miała powołać, wyposażyć i odesłać do miejsc wyznaczonych przez dowództwo w planie obrony – mówił na promocji Grzegorz Olszewski z Polskiego Towarzystwa Historycznego Oddział w Nowym Sączu. - Były to zapomniane obecnie formacje m.in. Obrony Narodowej – bataliony „Nowy Sącz”, „Gorlice” i „Limanowa”, batalion marszowy 1 PSP, jednostki formowane dla 21 Dywizji Piechoty Górskiej. Łącznie pułk zmobilizował i wyekwipował prawie 7 tys. Żołnierzy.

Leszek Zakrzewski, prezes Polskiego Towarzystwa Historycznego oddział w Nowym Sączu nie krył zadowolenia, że w spotkaniu promocyjnym wzięło udział wiele osób, które pasjonują się historią 1. Pułku Strzelców Podhalańskich

- Historię 1. Pułku wszyscy znamy. Co jest ważne? To, że Nowy Sącz był miastem garnizonowym od 200 lat, od 1818 roku, kiedy to Austriacy sprowadzili swój 20. Pułk piechoty, nazwany później Pułkiem Księcia Pruskiego Henryka - mówił Leszek Zakrzewski, prezes sądeckiego oddziału PTH.

Każdy uczestnik spotkania otrzymał bezpłatny egzemplarz publikacji.

- Niepowstrzymany upływ czasu wymazuje stopniowo z naszej pamięci nazwiska tych, „Co na Ojczyzny zew” stanęli, by wykonać swój święty żołnierski obowiązek. I bez względu na zapatrywania patriotyczne, polityczne, czy też jeszcze jakieś inne, a różnie to bywało w okresie powojennym. Pamięć o ich czynie nie może zaginąć. Stąd też pomysł powstania tej listy. Sam tytuł tego opracowania, nawiązuje do codziennej żołnierskiej czynności, jakimi są apele poranne i wieczorne, na których zbiera się obowiązkowo cały stan osobowy danego pułku czy pododdziału. Omawia się na nich wszelkie oczekujące, lub też już wykonane zadania, nagradza wyróżnionych, ale również karze za odstępstwa od regulaminu żołnierskiego - napisał w słowie „Od Autora” Stanisław Korusiewicz.

Konsultacji w pracy nad tekstem udzielili: Jerzy Giza oraz Paweł Terebka. 

Promocji książki towarzyszyła prezentacja umundurowania 1. Pułku Strzelców Podhalańskich w wykonaniu grupy rekonstrukcji historycznej nowosądeckiego oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego pod przewodnictwem Pawła Terebki.

Opr. IM. Fot. TK, UM w Nowym Sączu, źródło: UM w Nowym Sączu