3. Sadeckie Targi Książki: dyktafon - alarmowy notatnik sądeckich poetek

Dużym zainteresowaniem cieszył się panel, poświęcony poezji. A kto może mówić o poezji najlepiej, jak nie sami poeci. Bardzo ciekawe spotkanie poetyckie poprowadziła Magdalena Zając z Sądeckiej Biblioteki Publicznej im. Józefa Szujskiego w Nowym Sączu. Ona tylko była moderatorem, osobą, która czuwała nad przebiegiem dyskusji.

O poezji, o tym, co je inspiruje, by pisać rozmawiały sądeckie poetki: Irena Pławiak, Jadwiga Marzec, Anna Klehr – Fałowska. Podczas spotkania poetyckiego nie zabrakło poetyckich strofów. Czytane były przepiękne wiersze. Wybrane czytała miedzy innymi Irena Pławiak.

Czy zdarzyło się paniom stawać nagle w nocy albo odrywać się od jakiegoś zajęcia, by zapisać poetycką myśl, która się pojawiła? – pytała prowadząca spotkanie Magdalena Zając.

- Myślę, że taką sytuację miała każda z nas – odparła Anna Klehr – Fałowska. – Są takie sytuacje, ze w trakcie gotowania obiadu, w trakcie sprzątania, czy robienia jakiejś innej czynności, że coś nagle wpada mi do głowy. Gorzej jest, jak taka myśl pojawia się, gdy prowadzę samochód. Wpadłam jednak na genialny sposób. Znajduje po drodze pierwsze lepsze miejsce, gdzie się mogę zatrzymać, od razu nagrywam na dyktafon, a potem, żeby mi nie uciekło zapisuje, gdy wracam do domu.

O pomocnym dyktafonie, przy uwiecznianiu nagłych poetyckich myśli mówiła również kolejna poetka Irena Pławiak.

- Oczywiście zdarza się, że nie mam pod ręką czegoś do pisania. – dodała Irena Pławiak.

- Przychodzi jakaś myśl, jakiś pomysł i nie ma mocnych. Trzeba go zapisać – potwierdziła Jadwiga Marzec. ([email protected], fot. ES.)