sadeczanin.info

Ks. Jan Macha: to jest mój ostatni list. Za cztery godziny wyrok będzie wykonany
- Ze spokojem i odwagą, niemal nagi, położył głowę na szafocie „czerwonej wdowy”, bo tak katowiczanie nazywali narzędzie śmierci z więzienia przy ul. Mikołowskiej. Gilotyna pracowała wtedy bez przerwy – pisze Grzegorz K. Szczecina. Kto by pomyślał, że kilkadziesiąt lat później kapłan zostanie ogłoszony błogosławionym...

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy! Bądź pierwszy, który podzieli się opinią!
ZOBACZ WIĘCEJ
© sadeczanin.info 2015 - 2025. Wszelkie prawa zastrzeżone