Zgrany duet księży, którzy potrafią przyciągnąć do Boga w nowosądeckiej parafii

- Na początku obawiałem się, czy parafianie wytrzymają dużą dozę spontaniczności, z której nie mogę się wyleczyć, ale minęło już dziewięć lat mojego pobytu w Zabełczu i bardzo dobrze się dogadujemy – mówi proboszcz parafii Zabełcze, ksiądz Eugeniusz Mrożek.

Parafianie z Nowego Sącza – Zabełcza to jedna wielka rodzina. Jaki jest przepis na to, aby pomimo różnorodności wieku, poglądów, wszystkich scalić w jedno?

– Myślę, że budowa świątyni parafialnej bardzo scaliła ludzi. To był wielki wysiłek i  wspólny trud, a to bardzo scala i jednoczy. Obecnie wiele osób z innych parafii przychodzi do naszej świątyni, bo – jak sami mówią – jest tutaj przytulnie i ciepło. Dobrze się tu czują i zawsze są mile widziani. Myślę, że wielu naszych parafian również wybiera inne świątynie i to nikomu nie powinno przeszkadzać. Jedność powinna być naszym wielkim zobowiązaniem, bo tak chciał Jezus – tłumaczy proboszcz.

– Ja zawsze byłem i wciąż jestem bardzo zadowolony z parafian – komentuje natomiast ksiądz prałat Stanisław Świderski. – Bez ich pomocy nic nie mógłbym sam zrobić. Tutaj ludzie są bardzo ofiarni i dzielą się tym, co mają. Doświadczyłem tego podczas budowy kościoła, gdy ludzie użyczali traktory i inne sprzęty, które posiadali. Ta współpraca była nieoceniona. Tutaj wszyscy się znamy i szanujemy.

Czytaj więcej: W tej parafii modlitwę łączą z zabawą. Razem z proboszczem zwiedzili pół świata

- Dziś możemy się szczycić piękną świątynią, która „jest bramą Nowego Sącza w perspektywie panoramy miasta, a także bramą zbawienia" – jak to podkreślił ksiądz biskup ordynariusz diecezji tarnowskiej Andrzej Jeż – wspomina na łamach „Sądeczanina” Marianna Kumor, członkini Rady Parafialnej, odpowiedzialna za prowadzenie kroniki.

- Zabełecka wspólnota parafialna jest otwarta na współpracę, pomimo różnorodności wieku, poglądów wszyscy stanowimy wielką rodzinę parafialną. Mamy ogromne szczęście, że trafiliśmy na wspaniałych duszpasterzy. Ksiądz prałat Stanisław Świderski po przejściu na emeryturę pozostał z nami, a jego następca ksiądz proboszcz Eugeniusz Mrożek okazał się także osobą, która potrafi porwać za sobą wiernych. Pozytywnie nastawiony do życia, pełen energii i  zapału, swymi pasjami zaraża wiernych miłością do Boga, poprzez organizowanie pielgrzymek do miejsc świętych, licznych wycieczek dla dzieci i młodzieży, a przy tym dobry gospodarz. Razem z księdzem prałatem stanowią doskonały duet, czego nam niektórzy zazdroszczą – pisze parafianka.

- Cieszę się, że w naszej parafii dzieje się sporo dobra. Jestem wdzięczna losowi, że skierował me życie w tę stronę, tu zapuściłam korzenie i  stałam się jedną z mieszkanek Zabełcza. Tu spotkałam wielu wspaniałych ludzi. Dziś, pisząc kronikę naszej parafii, jeszcze mocniej czuję się związana z wiernymi, bowiem stanowimy jedną wielką parafialną rodzinę – dodaje pani Marianna.

– Ksiądz proboszcz jest osobą bardzo otwartą do ludzi, młodzieży i dzieci. Organizuje dużo spotkań oraz wycieczek, zachęca dzieci i młodzież do aktywnego spędzania wolnego czasu na świeżym powietrzu, organizuje akcje charytatywne z parafianami – wyjaśnia z kolei młody lektor, Adrian Trzeciecki.

- Najbardziej w mojej parafii podoba mi się to, w jaki sposób ksiądz proboszcz potrafi zachęcić parafian do uczestniczenia w różnych nabożeństwach. Potrafi zjednoczyć ludzi do pomocy na rzecz parafii – dodaje nasz rozmówca.

Więcej o parafii Zabełcze można przeczytać we wrześniowym numerze miesięcznika „Sądeczanin”. Czasopismo jest dostępne do nabycia w formie papierowej (w wybranych punktach sprzedaży na terenie Sądecczyzny i w siedzibie wydawcy – Fundacji Sądeckiej) oraz w formie cyfrowej.

Aby zamówić e-wydanie wystarczy podać swój adres e-mail i opłacić zakup online. Wydanie cyfrowe można czytać w dowolnym miejscu i czasie. Przekonaj się, jakie zalety ma kolorowe e-wydanie „Sądeczanina” – kliknij TUTAJ. ([email protected])