Wracajmy do robienia „światów” - starego ludowego zwyczaju wigilijnego
Robienie „światów” z kolorowych opłatków to najstarszy zwyczaj ludowy Sądecczyzny. Nie każdy jednak wie na czym dokładnie to polega. – Są to misterne kule z kolorowych opłatków, sklejane śliną. Często bardzo delikatne. Mają w środku okrągłą duszę lub serce. Mimo że opłatek nie jest konsekrowany to czujemy, że mamy w dłoni coś świętego – tłumaczy Irena Miczołek, prezes SKT Sądeczanin oddział Grybów.
Fenomen tworzenia „światów” wyjaśnia w gwarze ludowej również mieszkaniec Cieniawy. -Downi, jak jus boło po wilii, siadoł z nomi dziadek, bło babka ni umiała i robili my ,,światy'' z reśtek opłatków, co łostały na stole. Trosku dziadek łostawioł tys lo gadziny – mówi.
Wszystko to nawiązuje bowiem do tradycji. Aby wykonanie się udało, opłatek wcześniej musiał ,,zapłakać'', czyli nawilgnąć, żeby się nie kruszył podczas wycinania. Do krążka doklejano na krzyż dwie połówki a potem ćwiartki. W ten sposób powstawały kule, czyli światy, gotowe na przyjęcie Jezuska.
Pod powałą nad stołem wigilijnym wieszano podłaźniczki - rozwidlone czubki drzewka np. świerka - lub łubiane obręcze starego przetaka, oplecione gałązkami. Do nich dołączano przygotowane wcześniej światy, ale również wiele innych wytworów - kolebki z opłatka , upieczone ciastka, pomalowane orzechy, jabłka, ozdoby z papieru oraz bibuły, łańcuchy ze słomy i opłatków czy pająki.
Czemu miało to służyć? - Zwyczaj ten wróżył szczęście, dobrobyt i powodzenie. Chronił nas od chorób i innych przykrości, a pannom na wydaniu zapowiadał rychłe wesele – mówi Irena Miczołek.
Warto dodać, że tworzenie światów to wyłącznie polska tradycja. Powracają do niej mieszkańcy Cieniawy. Tamtejszy Dom Kultury organizuje bowiem konkurs internetowy na najpiękniejsze światy z opłatków. – Chciałabym, aby stare sądeckie zwyczaje były zachowane. Dawniej opłatek był trudno dostępny i bardzo szanowany, więc wszystkie resztki dawano zwierzętom oraz wykonywano światy dla ozdobienia podłaźniczek. Choinek jeszcze nie było. Zachęcam z całego serca, żeby wracać do naszych tradycji i korzeni – dodaje Irena Miczołek. (MP), fot.: Zdjęcie ilustracyjne/Pixabay.com